U Polščy zatrymali afhanca, jaki dumaŭ, što jon u Paryžy. Tak jamu skazaŭ pravadnik, što supravadžaŭ ad miažy Biełarusi
Aficer dziažurnaj častki palicyi ŭ niadzielu atrymaŭ infarmacyju, što avaryjnaj pałasoj z Łodzi ŭ napramku Urocłava idzie mužčyna.

Mužčyna skazaŭ palicyjantam, što kiroŭca transpartnaha srodku, na jakim jon jechaŭ, zapeŭniŭ jaho, što jon užo dabraŭsia da Paryža ŭ Francyi, paśla čaho źjechaŭ, pakinuŭšy jaho, paviedamlaje Polskaja palicyja.
34-hadovy mužčyna byŭ zatrymany, a zatym pieradadzieny Pamiežnaj achovie ŭ Łodzi.
Jak śćviardžaŭ mužčyna, jon padarožničaŭ čornym busam i nie viedaŭ ludziej, ź jakimi jechaŭ. Ź jaho raspoviedu taksama vynikała, što prykładna paŭtara miesiaca tamu jon pakinuŭ Afhanistan. Zatym praz terytoryju Rasii i Biełarusi jon dabraŭsia da miažy z Polščaj.
Tam, pavodle jaho viersii padziej, jaho pavinny byli dastavić u Paryž.
Kamientary