Kali vieryć haradskim čatam, chłopčyk znachodzicca ŭ reanimacyi miascovaj balnicy, piša «Anłajnier».

«Dva dni tamu ŭ horadzie Žodzina adbyłasia strašnaja trahiedyja: z akna treciaha paviercha škoły vypaŭ piacikłaśnik, — napisała «Anłajnieru» Iryna (imia źmienienaje). — Horad hudzie čutkami, ale aficyjnaj infarmacyi dahetul niama. Baćki ŭ šoku ad taho, što adbyvajecca. My ciapier navat nie viedajem, ci vyžyŭ chłopčyk. Nibyta jon padaŭ uniz hałavoj, i paškodžańni byli vielmi ciažkija».
Žodzina — horad z nasielnictvam bolš za 60 tysiač čałaviek. Tut pracujuć kala dziasiatka ahulnaadukacyjnych ustanoŭ. Žurnalisty patelefanavali ŭ škołu, numar jakoj paznačany ŭ miascovych pablikach, i spytali, jak adčuvaje siabie chłopčyk, jaki vypaŭ z akna.
«Nie, my pa hetym incydencie nijakich kamientaroŭ nie dajom, telefanujcie ŭ adździeł pa adukacyi», — adkazała namieśnica dyrektara škoły pa vychavaŭčaj rabocie.
U miascovych pablikach, dzie ciapier abmiarkoŭvajecca hety vypadak, sustrakajecca niekalki viersij taho, što zdaryłasia. Pa adnoj ź ich, vučań vypadkova vypaŭ z akna, pa druhoj — nibyta sam vyskačyŭ z-za atrymanaj adznaki.
Pad paviedamleńniami pra incydent ludzi pakidajuć siamji chłopčyka słovy padtrymki i vykazvajuć hatoŭnaść akazać lubuju dapamohu. U adnym z čataŭ chtości z baćkoŭ napisaŭ słovy padtrymki ŭsim, chto chvalujecca i ŭ kaho jość dzieci, pažadaŭšy «čaściej być na baku dziaciej».
«Siońnia administracyja našaj škoły paprasiła sabrać hrošy na zamki dla voknaŭ», — paviedamiła čytačka «Anłajniera» Iryna (jaje dzicia vučycca ŭ inšaj žodzinskaj škole).
Ciapier čytajuć
«Ruki preč ad sasisačak!». U sacsietkach horača abmiarkoŭvajuć baraćbu Łukašenki z kavaj na zapraŭkach. Niekatoryja zaklikajuć dziejničać bolš žorstka

Kamientary
Takoje stała mahčyma tolki pry łukašenaŭskich pijanierach i BRSM.