Klimavickaja rajonnaja hazieta «Rodnaja niva» raskazała pavučalnuju historyju, jak ledź nie stała achviaraj niadbajnaści vypadkovaha prachožaha.

Fota: rodniva.by
Pavodle redakcyi, mima jaje budynku pa vulicy išoŭ prachožy čałaviek, jaki kuryŭ cyharetu, a paśla niedakurak špurnuŭ praz płot u dvor redakcyi.
Niedakurak patrapiŭ na truchlavy pień, a pakolki ŭ Klimavičach była, jak i pa ŭsioj Biełarusi, šmatdzionnaja suchmień, to pień zahareŭsia.
Pakolki dzień byŭ pracoŭny, to supracoŭniki redakcyi padbiehli ź viadrom i połymia patušyli.
«A kali b u vychadny ci paśla pracy?» — zadaje redakcyja ŭ kancy svajho apoviedu rytaryčnaje pytańnie.
Źnikły Anatol Kotaŭ byŭ partnioram samaha vysokapastaŭlenaha biełaruskaha raźviedčyka, jaki pierajechaŭ u Polšču. Tut moža być kluč da razhadki jaho źniknieńnia

Źnikły Anatol Kotaŭ byŭ partnioram samaha vysokapastaŭlenaha biełaruskaha raźviedčyka, jaki pierajechaŭ u Polšču. Tut moža być kluč da razhadki jaho źniknieńnia
«Z tatam vyrašyli: naśpieŭ čas vučycca pa-biełarusku». Žančyna raskazała, jak u 80-ja hady jeździła za 20 kiłamietraŭ ad Minska dziela adukacyi na rodnaj movie

Kamientary