«Ja nikoli tak chutka nie bieh». Mahiloviec padčas načnoj rybałki sutyknuŭsia z vaŭčynaj zhrajaj
Vaŭki napadajuć na čałavieka tolki ŭ vyklučnych vypadkach, tym nie mienš blizkaja sustreča z hetymi drapiežnikami pakidaje niezabyŭnyja ŭražańni.

Śviedkam načnoha palavańnia vaŭčynaj zhrai niepadalok ad vioski Čačevičy ŭ Bychaŭskim rajonie Mahiloŭskaj vobłaści staŭ 42‑hadovy žychar Mahilova Siarhiej. Taja noč u jaho pamiaci zastaniecca nadoŭha, piša ByFishingBY.
«Byŭ na race Druć. Raźličvaŭ rybačyć pa načach, ale pajšło ŭsio pa-inšamu… U rajonie dzieviaci viečara čuju zzadu šum, spačatku padumaŭ, što jašče chtości pryjechaŭ na rybałku. Potym tresk kustoŭ… i ŭsio heta niasiecca na mianie. Ja až pryhnuŭsia ŭ kreśle. Potym čuju: u mietrach 25—30 praviej ad mianie niejki źvier skoknuŭ u vadu, potym jašče try, ale ŭsploski byli cišejšyja. Uklučyŭ lichtaryk — try vaŭki.
Było takoje adčuvańnie, što topiać kazu abo łasiania pa centry raki. Pryjšłosia dastać fider, kab nie zabłytali.
Ja śviaciŭ lichtarom, kryčaŭ, biŭ pałkaj pa vadzie, ale jany mianie nie zaŭvažali. Paźniej, kali prydušyli zdabyču, stali płyści da majho bieraha… Ja nikoli tak chutka nie bieh da mašyny», — raskazaŭ Siarhiej.
Pa słovach rybałova, u tuju noč jon bolš nie rybačyŭ i da ranicy bajaŭsia vyjści z aŭtamabila. Na nastupnyja sutki ŭ jaho chapiła śmiełaści parybačyć da času nočy, ale «padskokvajučy ad kožnaha šorachu». Pry hetym Siarhiej usio ž złaviŭ lašča i troch davoli bujnych padleščykaŭ, nie ličačy drabiazy.
Kali adbyłosia zdareńnie, vydańnie nie piša.
Kamientary