Kanflikt u dziciačym sadku: «Vychavacielka adčytvała dačku słovami «biessaromnaja» i «nachabnaja». Dziaŭčynka ciapier baicca chadzić u prybiralniu
Valancina žyvie ŭ ahraharadku ŭ pryharadzie Mahilova. U pačatku vieraśnia jaje dačka Safija, jakoj na toj momant było 2,6 hoda, pajšła ŭ jasli. Adaptacyja dziciaci, pa słovach žančyny, jakaja źviarnułasia ŭ redakcyju, prachodziła niadrenna: maleńkaja nie kapryźničała i była ŭ dobrym humory. Situacyja źmianiłasia praz paru tydniaŭ, kali Safija, pa słovach jaje maci, užo na padjeździe da sadka pačynała płakać i skardzicca na toje, što tam jaje «łajuć i bjuć».

«25 vieraśnia ja sama asabista čuła, jak vychavacielka pavyšanym tonam adčytvaje dačku sa słovami: «Ja ciabie zabju zaraz! Dzie harščok?! Biessaromnaja! Nachabnaja!», — raspaviała Valancina i ŭ jakaści dokazu svaich słoŭ dasłała ŭ redakcyju aŭdyjazapis. Paśla hetuju situacyju raźbirali na ŭzroŭni abłvykankama, i fakt abrazy dziciaci vychavacielkaj paćvierdziŭsia. Padrabiaznaści historyi — u materyjale Onliner.by.
(Imiony hierojaŭ materyjału źmienieny.)
Mama dziaŭčynki: «Vychavacielka mnie padabałasia»
Asablivaść maleńkich nasielenych punktaŭ ŭ tym, što tam usie adno adnaho viedajuć. Kali Valancina addavała Safiju ŭ dziciačy sad, to, zapeŭnivaje, była spakojnaja: vychavacielka, što pracuje ŭ jasielnaj hrupie, była dobraj znajomaj, mieła stanoŭčyja charaktarystyki.
U sadok, pa słovach surazmoŭcy, małaja stała chadzić z 2 vieraśnia. Spačatku jaje pakidali na hadzinu ci paŭtary, pastupova pavialičvajučy čas. Praz tydni try dziaŭčynka ŭžo mahła zastavacca da dzionnaha snu, ale chadzić u sadok stała nieachvotna, płakała.
Spačatku Valancina śpisvała heta na adaptacyju: maŭlaŭ, dačka zrazumieła, što mama moža sychodzić nadoŭha, i stała bolš čujna stavicca da situacyi.
— 22 vieraśnia ja pryjšła ŭ dziciačy sad, kab zabrać dačku da snu. U raspranalni hrupy pačuła, jak vychavacielka łaje niejkaje dzicia sa słovami «dziaŭčynak tut nie kryŭdziać», a paśla niešta padobnaje na chłapok ci ŭdar pa ruce. Ja napružyłasia i paśla hetaha vypadku stała bolš uvažliva stavicca da pavodzin svajho dziciaci i da atmaśfiery ŭ sadku ŭ cełym. Na nastupny dzień, 23 vieraśnia, Safija pajšła ŭ sadok užo sa ślazami i skazała (a jana ŭ mianie vydatna razmaŭlaje), što jaje tam «łajać». Pytajusia, chto jaje tam łaje. Kaža: «Ciocia Kacia» — heta jana tak vychavalnicu nazyvaje, bo jana naša znajomaja. Pytajusia: «A jak jana ciabie łaje?», a dačka adkazvaje: «Pa azadku bje». U hety dzień, praŭda, Safija nie skardziłasia.
Incydent, jaki i staŭ padstavaj dla zvarotu maci da zahadčycy dziciačaha sada i ŭ abłvykankam, adbyŭsia ŭ čaćvier, 25 vieraśnia.
— Kala 11 hadzin ja pryjšła ŭ hrupu, kab zabrać Safiju dadomu. U raspranalni pačuła, jak hetaja vychavalnica łaje maju dačku za toje, što jana spraviła patrebu nie na harščok, a ŭ bializnu. I jak tolki ja heta pačuła, uklučyła ŭ siabie na telefonie dyktafon. «Ja ciabie zabju zaraz! Dzie harščok?! Biessaromnaja! Nachabnaja! … », kazała emacyjna vychavalnica (aŭdyjazapis jość u redakcyi).
Valancina zapeŭnivaje, što da incydentu «naohuł nijakich pytańniaŭ» da piedahoha ŭ jaje nie było.
— Pieršy čas ja nazirała za prahułkami: vychavacielka maksimalna zadavalniała, zdavałasia ŭciahnutaj u praces. Ja była vielmi zadavolenaja. Ale ŭ apošni tydzień piedahoh pa niezrazumiełych dla nas pryčynach źmianiła svajo staŭleńnie da dziciaci.
Pa słovach surazmoŭcy, jaje dačka da momantu pastupleńnia ŭ jasielnuju hrupu jašče nie całkam zasvoiła harščok: nie prasiłasia «pa vialikich spravach». I ŭ pieršy ž dzień naviedvańnia z-za hetaha zdaryłasia «avaryja». Mama małoj taksama nie chavaje taho, što vypadak byŭ nie adzinkavym.
— Mnie raspaviadała pra heta vychavacielka, pryčym maksimalna spakojna i karektna, kazała, što ŭsio dobra, prosta prynoście źmiennuju vopratku. Pieršapačatkova navat zahadčyca mnie kazała: «Nie pieražyvajcie: praz paru tydniaŭ dzicia navučycca chadzić na harščok». I ja spakojna jaje adpuskała.
Paśla incydentu Valancina nie sprabavała pahavaryć ź piedahoham, a adrazu nakiravałasia da zahadčycy. Trapić na pryjom da kiraŭnika ŭ surazmoŭcy atrymałasia tolki na nastupny dzień.
— Apisała zahadčycy situacyju, jana paabiacała razabracca. Pakolki až da paniadziełka, 29 vieraśnia, była cišynia, ja napisała paviedamleńnie ŭ baćkoŭski čat, dzie biez padrabiaznaściaŭ raspaviała pra toje, što adbyłosia, i spytała ŭ baćkoŭ, ci nazirali jany niešta padobnaje ŭ svaich dziaciej. Chtości napisaŭ, što taksama zaŭvažyŭ źmieny ŭ pavodzinach dziciaci, chtości admoŭčvaŭsia. Paźniej stała viadoma, što na hetuju vychavacielku ŭžo była padadziena skarha ŭ rajvykankam.
U aŭtorak, 30 vieraśnia, usich baćkoŭ jasielnaj hrupy, kudy chodzić dačka Valanciny, zaprasili na schod. Zahadčyca dziciačaha sadka paprasiła prabačeńnia pierad prysutnymi za ŭčynak piedahoha i, kab u dalejšym paźbiehnuć takich kanfliktaŭ, prapanavała pastavić u hrupie kamieru videanazirańnia. Paśla ŭziała słova taja samaja piedahoh, jakaja adčytała maleńkuju Safiju.
— Jana adrazu ž pierajšła da pytańniaŭ pra toje, što ŭ takim uzroście pavinny ŭmieć dzieci, i ja, razumiejučy, što prabačeńniaŭ nie budzie, ustała i pajšła da zahadčycy pisać zajavu na adličeńnie. Na nastupny dzień, kali ja pryjšła ŭ hrupu za rečami dački, vychavacielka addała ich, i na hetym usio. Kali b jana paprasiła prabačeńnia, to ja b pakinuła dzicia ŭ hetym dziciačym sadku. Ale ź mianie zrabili niezrazumieła kaho…
Abłvykankam: «Tłumačalnyja zapiski paćviardžajuć fakt abrazy, ale admaŭlajuć hvałt»
Valancina taksama źviarnułasia ŭ Mahiloŭski abłvykankam. U kancy kastryčnika joj pryjšoŭ adkaz, dzie havaryłasia, što «z vychavalnika daškolnaj adukacyi i pamočnika vychavalnika byli ŭziaty tłumačalnyja zapiski, u jakich jany paćviardžajuć fakt abrazy, ale admaŭlajuć fizičny hvałt u adnosinach da dziaciej».
Paviedamlałasia, što 30 vieraśnia na baćkoŭskim schodzie ŭ pieršaj małodšaj hrupie «było praviedziena vusnaje apytańnie ab tym, ci zaŭvažali baćki źmieny ŭ pavodzinach dziaciej, źniešnija prykmiety fizičnaha hvałtu. Usie baćki dali admoŭny adkaz. Akramia taho, baćkam było prapanavana napisać zhodu na ŭstanoŭku videakamiery ŭ hrupie ŭ metach biaśpieki dziaciej, a taksama prapanavana zamiena vychavalnika ź listapada 2025 hoda».

Z adkazu vynikaje, što z vychavacielkaj, jakaja abłajała maleńkuju Safiju, była praviedziena hutarka i «joj była paŭtorna vyvučana słužbovaja instrukcyja vychavaciela daškolnaj adukacyi».
«Za nietaktyčnyja pavodziny z vychavancami, baćkami (zakonnymi pradstaŭnikami) vychavalnik pryciahnuty da dyscyplinarnaha spahnańnia ŭ vyhladzie źnižeńnia premii», — havorycca ŭ adkazie abłvykankama. Tam ža zhadvajecca, što «piedahoh pracuje 37 hadoŭ u sistemie adukacyi, 17 ź jakich — z daškolnikami» i maje stanoŭčyja charaktarystyki, u lik jakich uvachodziać kampietentnaść, šyroki kruhahlad. «Emacyjnaja, uvažlivaja, dobraja ŭ adnosinach da kožnaha dziciaci», — napisana ŭ dakumiencie.
A što kažuć u dziciačym sadku?
Žurnalisty taksama paprasili prakamientavać incydent zahadčycu dziciačaha sadka. Pa jaje słovach, u hrupie, dzie adbyŭsia incydent, ź listapada pracuje inšy piedahoh.
— Nie viedaju, što vam navat skazać. Z vychavacielkaj była praviedziena hutarka, jana była znoŭ aznajomlena sa słužbovaj instrukcyjaj.
— Kali abapiracca na instrukcyju, ci pavinien vychavaciel jasielnaj hrupy navučać dziaciej karystacca harškom?
— U asnoŭnym dzietki ŭžo prychodziać padrychtavanyja. Viadoma, im dapamahajuć vychavaciel i jaho pamočnik: ich prysadžvajuć (na harščok), nahadvajuć i pierapytvajuć lišni raz, kab dzietki byli čyścieńkija. Situacyja, jakaja adbyłasia, niepryjemnaja, i ja taksama vielmi zasmuciłasia.
— Ci jość u vas kamiery ŭ inšych hrupach i ci buduć ustaloŭvać u jasielnaj?
— U inšych hrupach kamier niama. Kamieru było prapanavana ŭstalavać tolki ŭ jasielnaj hrupie, ale dla hetaha patrebna zhoda ŭsich baćkoŭ. Pakul padpisalisia 9 ci 10 čałaviek z 12. Taksama na ŭstanoŭku kamiery byli zhodnyja były piedahoh (u ciapierašniaha jašče nie paśpieła ŭdakładnić) i pamočnik vychavaciela.

Pa słovach kiraŭnika ŭstanovy, ustanoŭka kamiery videanazirańnia dazvoliła b u dalejšym paźbiehnuć takich incydentaŭ. Dostup da videamateryjałaŭ, pa jaje słovach, budzie tolki ŭ administracyi dziciačaha sadka.
Paśla incydentu prajšło amal dva miesiacy. Pakul mama vodzić maleńkuju Safiju ŭ centr rańniaha raźvićcia. U dziciačy sad małuju płanujuć addać užo ŭ nastupnym navučalnym hodzie, i, chutčej za ŭsio, heta budzie inšaja ŭstanova.
— Paśla hetaj historyi Safija bajałasia chadzić u tualet, u jaje byŭ tremar, jana płakała. Mnie spatrebiŭsia čas, kab usiu hetuju situacyju pieranakiravać u pazityŭnaje rečyšča. Dobra, zaraz taki ŭzrost, što jany ŭsio chutka zabyvajuć.
Kamientary