Kali Sašy Vasilok było 15, u jaje znajšli paranaidalnuju šyzafreniju. Ale dziaŭčyna ŭziała chvarobu pad kantrol i ciapier viadzie błoh, dzie abviarhaje stereatypy pra toje, jak žyć z takim dyjahnazam.

Ciapier Sašy Vasilok 26 hadoŭ. Dziaŭčyna žyvie ŭ Sankt-Pieciarburzie, kudy pierabrałasia niekalki hadoŭ tamu z rodnaha Minska.
Saša raskazvaje ŭ svaim błohu, što mahła atrymać dyjahnaz «šyzafrenija» navat raniej, čym u 15 hadoŭ, kali b nie pieraduziataść daktaroŭ.
Dziaŭčynka z rańniaha dziacinstva była adkrytaja i kamunikabielnaja, mieła šmat siabroŭ — praŭda, ujaŭnych. U 10—11 hadoŭ jana pačała čuć hałasy, a potym jašče i bačyła toje, čaho nie isnuje. Paśla taho, jak Saša ledź nie vyjšła ŭ akno šmatkvaternaha doma, narešcie pačałosia lačeńnie.
U biełaruski dyjahnastavali paranaidalnuju šyzafreniju — psichičny razład, pry jakim čałaviek moža bačyć abo čuć rečy, jakich nasamreč niama, i mieć iłžyvyja pierakanańni — naprykład, što za im sočać. Daviałosia prajści praz padbor lekaŭ i psichijatryčnuju balnicu.
Kali Saša trochi ačuniała, jana pačała raskazvać u siecivie pra svoj dośvied chvaroby. U tyktoku na jaje padpisanyja 1,3 miljona čałaviek.
Taksama Saša časam udzielničaje ŭ videa rasijskich błohieraŭ, dzie pakazvaje, što i pry takim ciažkim dyjahnazie možna davać rady žyćciu.
Dziaŭčyna dzielicca, jak vyhladaje žyćcio čałavieka z šyzafrenijaj i jak jano adroźnivajecca ad žyćcia tych, chto nie maje taki dyjahnaz:
«Jak i ŭsie, ja spakojna žyvu: kachaju, siabruju, padarožničaju, zajmajusia svaimi zvyčajnymi spravami. Napeŭna, hałoŭnaje adroźnieńnie [ad ludziej biez šyzafrenii] u tym, što časam mnie byvaje troški ciažej, čym inšym. Mnie davodzicca pastajanna pytacca ŭ siabie, ci realna toje, što ja baču i čuju, ci nie moža heta być halucynacyjaj.
Padčas abvastreńniaŭ byvaje vielmi ciažka, a jašče ciažej byvaje, kali sustrakajucca nieciarpimyja ludzi. Ale ŭ cełym, napeŭna, ja ničym nie adroźnivajusia. Tak, u maim žyćci jość svaje niuansy. Ale kali vy mianie pabačycie ŭ natoŭpie, naŭrad ci zrazumiejecie, što sa mnoj niešta nie tak».

U adnym z rolikaŭ Saša raskazvała, što ludziej časta cikavić — jak jana zdoleła nie pastavić na sabie kryž z takim dyjahnazam i viadzie aktyŭnaje žyćcio: maje pracu, viadzie błoh.
«Ja, jak i luby inšy čałaviek, sumuju, zdajusia i apuskaju ruki, ale praciahvaju, bo asabista mnie tupa soramna nie dać rady. Tamu, darahija maje, šukajcie ŭłasny bzik, jaki vam taksama dapamoža zaŭsiody ruchacca napierad, i vy taksama budziecie prymać siabie ź luboj balačkaj.
Daloka nie zaŭsiody heta pra samaraźvićcio i žadańnie stać lepšaj. Časta heta pra našy kompleksy, traŭmy i žadańnie ŭsich nachilić».
Dziaŭčyna raskazvała, jak lečycca jaje chvaroba. Na žal, nie isnuje mahičnaj tabletki, jakaja dapamoža adrazu ž pazbavicca ad šyzafrenii. Jaje lečać preparatami, jakija mohuć nie padyści kankretnamu arhanizmu, pošuk prydatnaj terapii moža zajmać hady. Čaściej za ŭsio, leki treba prymać pažyćciova.
U Sašy ŭstojlivaja forma chvaroby, pry jakoj leki mohuć nie davać naležnaha efiektu, i tamu ŭ jaje zachoŭvajucca peŭnyja simptomy. Biełaruska raskazvaje ŭ svaich rolikach, što ŭ vypadku ź mientalnymi razładami važna nie bajacca prymać leki, jakija vypisaŭ psichijatr, i paraŭnoŭvaje heta ź fizičnymi chvarobami — maŭlaŭ, ludzi ž pjuć antybijotyki, kali majuć anhinu.
Dyjahnaz pieraškodziŭ Sašy vyvučycca na psichołaha. Padčas pastupleńnia va ŭniviersitet dziaŭčyna pryniesła daviedku ad daktaroŭ, jakaja musiła mieć rekamiendacyjny charaktar, ale ŭ VNU skarystalisia hetym, kab nie pryniać abituryjentku sa składanym dyjahnazam.
I heta tolki adna z prablem, jakija Sašy pryniesła chvaroba:
«Z samaha dziacinstva, jak tolki mnie pastavili hety dyjahnaz, mianie pierakonvajuć, što ja niebiaśpiečnaja, nieadekvatnaja i mnie nie miesca siarod narmalnych ludziej. Navat daktary, jakija musili mianie lačyć, rabili mnie horš, kali nazyvali mianie bombaj zapavolenaha dziejańnia.
Jany abiacali, što ŭ 18 hadoŭ ja budu ŭ psichanieŭrałahičnym internacie i što ŭ žyćci mianie nie čakaje ničoha dobraha. Darečy, ciapier mnie 22, i ja zdymaju hetaje videa nie ŭ ścienach internata».

Dziaŭčyna abviarhaje stereatypy, što čałaviek z šyzafrenijaj abaviazkova niebiaśpiečny dla navakolnych. U jaje jość svojskija žyvioły — užo niekalki hadoŭ žyvuć try źmiai, a paźniej da ich dadaŭsia i sabaka. Saša ŭziała da siabie 15-hadovaha pinčara z vulicy.
Za heta jaje mocna krytykavali kamientatary — maŭlaŭ, z takoj chvarobaj dziaŭčyna nie daść rady hadavancam. Ale Saša dbaje pra ich. Biełaruska vydatkavała bahata hrošaj na sabaku i pryviazałasia da jaho, ale niekalki miesiacaŭ tamu daviedałasia, što ŭ jaje hadavanca rak i jamu zastałosia žyć niašmat.
Što da ludziej, to, dzielicca Saša, nie kožny zdolny na adnosiny z čałaviekam, jaki maje mientalnuju chvarobu:
«A vy taksama čuli, što čałaviek, jaki razumieje i kachaje, vyrašyć lubyja prablemy ź psichikaj? Kali b mnie davali dalar kožny raz, jak ja takoje čuju, ja była b bahataja. «Ja razumieju surjoznaść tvajoj chvaroby», «ja hatovy da ciažkaściaŭ i ŭsio vytrymaju»…
A kali razumiejuć, što psichičnaja chvaroba — heta nie jak u filmach, kali ad kachańnia jon/iana robicca zdarovy, to šalejuć i ličać, što prablema ŭ tabie. Psichiku lečać psichaterapija i tabletki, nie adnosiny».
«Naša Niva» — bastyjon biełaruščyny
PADTRYMAĆ
Kamientary