Žančynie, jakoj terminova patrebna apieracyja, nie dajuć dazvołu na jaje lehčy
Irynu Levinu z Mazyra, jakaja maje ciažkaje ankałahičnaje zachvorvańnie, ułady nie vypuskajuć u Minsk na žyćciova nieabchodnuju apieracyju, piša «Homielskaja viasna».
25 červienia kala Mazyrskaha ankałahičnaha dyspansiera siłaviki zatrymali žančynu na vačach u miedykaŭ i pacyjentaŭ. Paźniej vyśvietliłasia, što žančynu zavuć Iryna Levina, a pieraśled jaje maje palityčny charaktar.
Spačatku Irynu trymali ŭ homielskim SIZA №3, dzie stan zdaroŭja rezka pahoršyŭsia. Kab paźbiehnuć śmierci ŭ izalatary, jaje vyzvalili, i jana praciahnuła lačycca ŭ Mazyry i Homieli.
Pavodle zaklučeńnia Homielskaha abłasnoha ankadyspansiera, adzinym sposabam vyratavać žyćcio Iryny źjaŭlajecca terminovaja pierasadka kaścianoha mozhu. Žančyna atrymała nakiravańnie ŭ Minski navukova-praktyčny centr chirurhii, transpłantałohii i hiematałohii, dzie apieracyju pryznačyli na 7 kastryčnika.
Takoje lačeńnie patrabuje doŭhaha znachodžańnia ŭ špitali — jak pierad, tak i paśla apieracyi, mahčyma, navat na praciahu hoda. Ale pajechać u Minsk Iryna Levina nie moža, bo dla hetaha patrebny aficyjny dazvoł śledčaha, jaki viadzie jaje spravu. Supracoŭniki siłavych struktur jaho nie vydajuć.
Biez hetaj apieracyi žyćcio Iryny pad pahrozaj. Jana sama vielmi napałochana mahčymaściu viartańnia ŭ SIZA i baicca parušyć umovy, tamu nie advažvajecca jechać biez dazvołu.
«Byŭ hałodny, jak z Aśviencima, nie jeŭ ni miasa, ni harodniny». Što viadoma pra śmierć babrujskaha žurnalista, na jakoha zaviali kryminalnuju spravu ŭ Polščy1919
Kamientary