«Treba ŭkaranicca ŭ apazicyju ŭ Polščy». Pradprymalnik raskazaŭ, jak jaho zavierbavaŭ KDB paśla pravierki na miažy
Valancin — pradprymalnik adnaho ź biełaruskich rajonnych haradoŭ. Jamu prapanavali vybirać: abo kałonija, abo svaboda i supracoŭnictva sa śpiecsłužbami. Valancin vybraŭ druhoje, piša «Lusterka».

Valancin (imia źmieniena) kaža, što pierad pajezdkaj u Biełaruś čyściŭ telefon. Ale, vidać, nie da kanca. U adnoj ź pierapisak zastałasia spasyłka na post z telehram-kanała Nexta, jakuju siłaviki i znajšli. Taksama jany pravieryli hrafu «Pošuk» u hetym ža miesiendžary — u historyi zastaŭsia kantakt «Bajpoł», choć biełarus pačyściŭ pierapisku i vydaliŭ čat z arhanizacyjaj.
— Supracoŭnik paviedamiŭ: «Vy nikudy nie jedziecie, vynoście rečy», — uspaminaje Valancin. — Pryjechała milicejskaja mašyna, i mianie advieźli ŭ RAUS. Tam zabrali druhi telefon i noŭtbuk. Pačali składać administracyjku za repost ekstremisckich materyjałaŭ.
Akramia taho, u mianie ŭbačyli pierapisku ź dziaŭčynaj intymnaha charaktaru. My skidvali adno adnamu fatahrafii, i, choć heta było asabistaje, jany (siłaviki) zaviali kryminalnuju spravu za raspaŭsiudžvańnie parnahrafii.
Mužčynu aformili ŭ IČU adnaho z abłasnych haradoŭ. Na nastupny dzień jaho pavieźli na palihraf. Valancin kaža, što supracoŭnik, jaki supravadžaŭ jaho, nie pradstaviŭsia i byŭ u cyvilnym adzieńni. Biełarusa pasadzili na kresła, nadzieli datčyki i stali zadavać pytańni. Cikavilisia, ci ŭdzielničaŭ jon u pratestach, što mienavita tam rabiŭ, za kaho hałasavaŭ, ci jość u jaho suviazi z apazicyjaj, čamu pierapisvaŭsia z «Bajpoł».
— Kali ŭsio skončyłasia, mianie viarnuli ŭ IČU. Nie pamiataju, dvoje ci troje sutak ja tam siadzieŭ, — uspaminaje jon. — Potym mianie adviali ŭ kabiniet, dzie ja sustreŭsia z supracoŭnikam KDB. Jon skazaŭ, što palihraf nie paćvierdziŭ maje słovy z nahody apazicyi. Maŭlaŭ, na pytańnie, ci mieŭ ja ź imi niejkija suviazi, adkazaŭ: «Nie», a detektar chłuśni pakazaŭ advarotnaje. Havaryŭ pra «Bajpoł», raspaŭsiudžvańnie porna, a potym reziumavaŭ: «Spravy tvaje kiepskija». Maŭlaŭ, mnie inkryminujuć pasobnictva teraryzmu (u žniŭni 2022‑ha «Bajpoł» pryznali terarystyčnaj arhanizacyjaj).
Skazaŭ, maŭlaŭ, zaraz jedziem u Minsk i ŭžo tam budziem vyrašać, što dalej z taboj rabić. U toj ža čas jon bačyŭ moj pašpart i šenhienskija vizy.
Prapanavaŭ: «Možaš vyjści pad padpisku ab supracoŭnictvie z KDB. I ŭsie spravy my zakryjem». Razumieju, jość šaniec vyrvacca. Pytajusia: «Što treba rabić?» Adkazvaje: «Treba ŭkaranicca ŭ apazicyju, jakaja ŭ Polščy znachodzicca».
Užo paźniej supracoŭnik śpiecsłužby ahučyŭ padrabiaznaści.
Valancinu treba było napisać členam Kaardynacyjnaj rady, pradstavicca biźniesmienam, zrabić achviaravańnie i «pačać dyjałoh». KDB navat abiacała vyłučyć srodki, kali heta budzie nieabchodna. Dla čaho treba było ŭkaranicca, jamu nie patłumačyli. Biełarus miarkuje: tak siłaviki chacieli viedać, što rychtuje apazicyja da prezidenckich vybaraŭ 2025 hoda.
— Vyrašyŭ: padpišu papieru ab supracoŭnictvie, ale ničoha vykonvać nie budu, aby źjechać, — kaža mužčyna. — Potym mianie nazad zavodziać u kamieru, a na nastupny dzień vypuskajuć.
Na volu biźniesmien vyjšaŭ sa śpiecyjalnym pazyŭnym. Taksama za im zamacavali śpiecsłužbista-kuratara.
Paśla vyzvaleńnia Valancin kupiŭ novy telefon i źviazaŭsia ŭ Telegram z pradstaŭnikom KDB, jak tyja i prasili. Adznačaje, što naładzić kantakt było nieabchodna, inakš jaho b nie vypuścili z krainy.
— Paviedamiŭ supracoŭniku, što źbirajusia ŭ darohu. Jon: «Dobra, nastupnyja ŭkazańni dadzim vam paźniej», — raspaviadaje surazmoŭca.
Kali byŭ na miažy z Polščaj, uśviadomiŭ, što praź niekalki miesiacaŭ zakančvajecca biełaruski pašpart. Možna było syści z aŭtobusa prama tam. Ale mužčyna kaža, što ŭ momancie nie zrazumieŭ heta zrabić.
— Da taho ž spravy byli. Nie atrymlivałasia zastacca, — tłumačyć mužčyna.
Paviedamleńnie kuratara z KDB siabie čakać nie prymusiła. Ale pra list u Kaardynacyjnuju radu havorki nie išło.
Źjaviłasia inšaje zadańnie. Naprykład, padskočyć pa adrasie, dzie sustrakajucca miascovyja biełarusy, i pahladzieć, chto tudy chodzić.
Pa słovach Valancina, jon ciahnuŭ čas, tłumačyŭ, što pryjazdžaŭ, a tam było začyniena. Ale jaho paprasili naviedacca jašče raz. U vyniku schadziŭ, ale, zapeŭnivaje, nijakich proźviščaŭ śpiecsłužbam nie nazyvaŭ.
— Razumieŭ, što tak doŭha nie zmahu. Ale treba było jašče raz viarnucca ŭ Biełaruś, — apisvaje jon.
Čas padciskaŭ, tamu praz paŭtara miesiaca jamu pryjšłosia jechać nazad. Pierad viartańniem u Biełaruś Valancin spytaŭ u kuratara, ci možna jamu pryjechać, toj nie piarečyŭ. Da taho ž, adznačaje surazmoŭca, kahebist strymaŭ słova i spravu ab parnahrafii ŭ dačynieńni da jaho zakryli.
Kali Valancin apynuŭsia ŭ Biełarusi, supracoŭnik KDB prapanavaŭ sustrecca. Mužčyna pahadziŭsia.
— My siadzieli ŭ kaviarni, hutaryli. Jon byŭ vielmi vietlivy. Pryjechaŭ ź niejkim čynoŭnikam, — kaža biełarus. — U ich byli pytańni… Maŭlaŭ, razumiejecie, sankcyi, kraina abkładziena, i jany bolš daviedvalisia z nahody taho, jak uvozić niejkija tavary z-za miažy ŭ Biełaruś, jakija płaciažy, tranzakcyi, jak heta možna abychodzić. Pra apazicyju nie pytalisia. A što pytacca, ja ž nie zajmaŭsia palitykaj. Voś im treba było kankretna niejkija zadańni vykonvać.
Jak tolki novy pašpart byŭ hatovy, mužčyna adrazu ž vyjechaŭ u Jeŭropu, faktyčna ŭ adzin kaniec. Kaža, užo za miažoj vydaliŭ usiu pierapisku z kahebistam i zabłakavaŭ jaho.
— Mnie pisali i telefanavali ź inšych numaroŭ. Nie padymaŭ — razumieŭ, što heta jany, i błakavaŭ. Potym zvanki spynilisia. Sa mnoj źviazvacca jany sprabavali niadoŭha, — tłumačyć jon i dadaje, što z-za taho, što adbyvałasia, mocna pieražyvaŭ.
Valancin kaža, što pajšoŭ na taki krok jak krajniuju mieru i nie ličyć, što heta było supracoŭnictva z KDB.
— Ja ničoha takoha nie pieradavaŭ, — śćviardžaje jon. — Ja heta rabiŭ prosta, kab ciahnuć čas, paśpieć viarnucca druhi raz i vyrašyć asabistyja pytańni.
Ciapier čytajuć
«Vyzvalali niemcaŭ ad fašyzmu, a sami zastavalisia ŭ tym ža dziarmie». Apublikavana treciaja častka ŭspaminaŭ Ryhora Biarozkina pra savieckija represii
Kamientary