Fiestyval Graj: śviata biełaruskaj muzyki i pieražyvańni polskaj palicyi
Čaćviorty fiestyval Graj, jaki prajšoŭ u Varšavie 5 vieraśnia, padabraŭ prahramu vystupaŭ, u jakoj faktyčna kožny hurt — chedłajnier. Takoha mocnaha składu biełaruskich artystaŭ badaj nie było ni na adnym z raniejšych fiestyvalaŭ u Polščy. «Biełsat» pabyvaŭ na mierapryjemstvie i pahladzieŭ, što z hetaha atrymałasia.

Zvanok z palicyi
Fiestyval sioleta źmianiŭ łakacyju. Jašče letaś jon mieściŭsia na adkrytaj placoŭcy varšaŭskaha Odessa Club, jakaja źmiaščała da 700 čałaviek, a ŭžo ŭ hetym hodzie atrymaŭ «padvyšeńnie» i pierajechaŭ u kultavy kłub Progressja. Krytaja placoŭka zdolnaja «pieratravić» unutry siabie da paŭtary-dźviuch tysiač naviedvalnikaŭ. Cikava, ci naźbirajecca stolki ludziej? Kab zadać hetaje pytańnie, žurnalisty znajšli adnu z arhanizatarak fiestyvalu. Ale razmova pačynajecca ź inšaha…
«Ujavicie, pierad pačatkam kancertu ŭ kłub telefanavała polskaja palicyja i pytałasia, jak u nas spravy. Heta paśla kancertu Maksa Karža», — kaža, uśmichajučysia, suarhanizatarka Graj Ines Siankievič. Ale, vyśviatlajecca, abmiežavalisia vyklučna telefanavańniem — vidavočna, praviarajuć, kab biełarusy znoŭ nie ŭčudzili čaho jakoha».
Kolkaść ludziej sioleta tut budzie sapraŭdy bolšaja, kaža Ines. I hetamu jość tłumačeńnie…

«My źbirajem najlepšyja biełaruskija hurty, u minułych hadach byŭ vyklučna rok-fiestyval, u hetym hodzie źmiašali roznyja styli, kab pryciahnuć roznuju biełaruskuju publiku, tamu što ŭ kožnaha hurta publika svaja. Ja była na roznych kancertach i bačyła zusim inšyja tvary — i my pastaralisia sabrać usiu hetuju publiku ŭ adnym kłubie. Plus jašče ŭ hetym hodzie spadziajomsia na polskuju aŭdytoryju, bo my zaprasili śpiecyjalnaha hościa Sw@da x Niczos», — adznačaje arhanizatarka fiestyvalu.
Dyj inšyja biełaruskija fiestyvali, kaža Ines, jakich chapaje ŭ Polščy, pačali ŭžo adstrojvacca adzin ad adnaho: źmianiłasia stylistyka ŭ Marafest — jany zaprašajuć nie tolki biełaruskija hurty, ale i inšych suśvietnych vykanaŭcaŭ, krakaŭski fest «Letucień» — heta fiestyval u parku, «Tutaka» — pravodzicca na adkrytaj placoŭcy pad patranatam Padlašskaha vajavodstva. «A my ŭ Varšavie adny takija», — śmiajecca surazmoŭca.

Debiut
Zała, zapoŭnienaja bolš jak na tracinu, vielmi prychilna sustrakaje muzykaŭ, jakija pieršymi vychodziać na scenu. Upeŭnieny vakał, zładžanyja ryfy, mahutny huk. Šykoŭna. I tolki paśla stała viadoma, što heta byŭ uvohule pieršy vystup hurta na scenie. Debiut. I adrazu vialikaja placoŭka.
Hurt «Prypiać» uźnik tolki ŭ hetym hodzie, ale płanku ŭźniaŭ davoli vysoka. Reč u tym, što stvaryŭ jaho 17-hadovy junak Kazimir Savicki, syn bas-hitarysta «Piatli Prychilnaści». U skład bendu ŭvachodzić hitaryst Dzianis Tarasienka («Raźbitaje serca pacana»), a taksama baćka Kazimira — bas-hitaryst Cimafiej Savicki («Piatla Prychilnaści») i Saša Endžeła («Modiel poviedienija»), jakaja adkazvaje za sempły — elektronnyja huki i efiekty padčas vystupu. Sami muzyki adnosiać siabie da muzyčnaha stylu post-pank, ale zaŭvažajuć, što niekatoryja znachodziać u ichnich pieśniach niešta z takich stylaŭ, jak hrandž (pieśnia «Matyli») ci indzi.
«Strašna było pierad pieršym vystupam?» — pytajucca ŭ hrymiorcy ŭ Kazimira. — «Nie toje, kab strašna, ale chvalujuča. A kali vyjšaŭ na scenu, pačaŭ tancavać i śpiavać — heta razrad emocyj, to ŭ mieru chvalavaŭsia, ale heta było šturškom, natchniła», — kaža junak i adznačaje, što, jak na pieršy vystup, to, jamu zdajecca, usio prajšło cudoŭna.
Dzianis Tarasienka taksama zaŭvažyŭ, što dla pieršaha razu ŭsio prajšło navat lepš, čym čakałasia. «Cudoŭny start, adrazu i na takim uzroŭni. Zaraz hałoŭnaja zadača hety ŭzrovień utrymać, što ciažej, čym pačać», — śmiajecca hitaryst.
U płanach — praca nad albomam i nievialiki tur pa polskich haradach. Kazimir navat nie vyklučyŭ, što ŭ pierśpiektyvie ŭ hurta mohuć źjavicca i polskamoŭnyja pieśni. Praŭda, tut ža zaŭvažyŭ, što pakul nie viedaje, kali dakładna heta adbudziecca.
Tym časam zavodzić tancpoł hurt «Biez nazvy» (:B:N:), jaki ŭžo niakiepska pracuje ŭ tym liku i z polskaj aŭdytoryjaj: mieniedžar kalektyvu — palak, i jahonymi starańniami hurt užo robić niakiepskija pośpiechi siarod miascovaha słuchača. Dyj čamu tut dzivicca: z vopytam ihry ŭ čverć stahodździa:B:N: umieje dać dychtu.

Ułasna kažučy, heta i bačna na scenie. Pieršaja pieśnia, druhaja — i zała ŭžo staić na vušach. Z kalidoraŭ padciahvajucca słuchačy, na placoŭcy stanovicca horača va ŭsich sensach.
«Kali arhanizatary nam prapanavali vystupić na feście Graj, my spytali: «A nie baiciosia, što my raźniasiom hetuju placoŭku?» I nam skazali: «A pasprabujcie!» Dla nas heta była takaja pryjemnaja niespadziavanka, bo pavinien byŭ hrać inšy artyst», — kaža vakalist:B:N: Aleś Lutyč.
Adnosna pryciahnieńnia polskaj publiki Aleś reahuje: tak, zapisali niekalki piesień na polskaj movie i starajemsia ich vykonvać padčas svaich kłubnych kancertaŭ.
«My starajemsia ich vykonvać, kab pavialičvać kolkaść miascovaj publiki. Bo my žyviom u hetaj krainie i treba z pavahaj stavicca da hetaha i rabić takija kroki, kab miascovyja zrazumieli nas: pra što my śpiavajem, što nas turbuje, i ŭ tvorčaści hurta štości pavinna być na ich movie», — adznačaje Aleś Lutyč. «Kab začapić ludziej i kab jany pačali słuchać biełaruskuju muzyku», — dadaje bubnačka:B:N: Vicky Fates.
Treba skazać, padčas aŭtohraf-siesii, jakuju Aleś zładziŭ kala miesca prodažu mierča, ad ich doŭhi-doŭhi čas nie adychodzili niekalki polskamoŭnych fanatak, jakija začaravanymi vačyma zahladalisia na salista hurta.

Pierakur
Pamiž vystupami kamandaŭ hledačy śpiašajucca vyjści z zały — zdajecca, ad haračyni ŭ joj chutka pojdzie dym. Časam adčyniajuć avaryjnyja ŭvachody, kab pravietryć, ale na vulicy śpioka — nie dapamahaje. U pierapoŭnienaj kuryłcy možna parazmaŭlać.
«Fajny kancert, fajnyja muzyki. Łajnap u hetym hodzie sapraŭdy kłasny — tut i na patančyć, i na pasłuchać: «Krambambula», Naviband, nikoli nie słuchała Sw@da x Niczos užyvuju, tamu čakaju. I tak, stolki pryhožych ludziej, i ŭsie, ci amal usie, razmaŭlajuć pa-biełarusku — takoj kolkaści nie sustrakała daŭno», — kaža Hanna (imia źmienienaje).
A z zały nibyta recham danosicca: «Nielzia, nielzia, nielzia, nielzia, povsiudu kamiery visiat. Vsiudu kamiery visiat, za eto hraždanie sidiat…» Na scenie «Piatla Prychilnaści», jakaja viartaje ź letucieńniaŭ u biełaruskuju rečaisnaść. Pad pieśni hurta ludzi na tancpole niejak mierna pahojdvajucca z boku ŭ bok: heta nibyta i nie taniec zusim: usio ž «Piatla» — heta chutčej pra sensy, a nie pra tancy.

Chłopcaŭ na scenie źmianiajuć udzielniki hurta Naviband, i razam ź imi nastroj mianiajecca na zusim liryčny. Dla hetaha, jak akazałasia, jość pryčyna: 5 vieraśnia ŭ Ksiušy i Arcioma 11-ja hadavina viasiella. Ad hetaha pieśni ŭ ichnym vykanańni hučać jašče bolš intymna — mieniej elektroniki, bolš akustyčnaha hučańnia, jany, niby naŭmysna, zrabili pieradych paśla troch papiarednich setaŭ.
Urešcie ŭsie zatojvajuć dychańnie: Arciom prahavorvaje pryznańni, što, bačna, iduć z samaha serca, i dziakuje «Ksiu» za tyja hady, što jany razam. U adkaz čujecca Ksiušyna: «Ty cudoŭny, samy lepšy. Dziakuj vialiki za padtrymku, za toje, što my možam adśviatkavać takuju važnuju datu razam z vami. Heta sapraŭdy vielmi nievierahodna».

Biezumoŭna, sercy paśla takich słovaŭ rastajuć kančatkova.
«Ja troški papłakała. Asabliva na kampazicyi Naviband «Mama», bo svaju mamu ja nie bačyła amal try hady, i heta vielmi sumna. A što da biełaruskich fiestyvalaŭ, to ja ich vielmi lublu, bo heta adčuvańnie jadnańnia, mahčymaść ubačyć šmat znajomych tvaraŭ, paabdymacca ź ludźmi, i ja b adznačyła arhanizacyju hetaha festu jak dobruju. Niama vialikich čerhaŭ, pryjemnyja viadoŭcy», — dzielicca svaimi ŭražańniami Darja, jakaja ŭžo bolš za dva z pałovaj hady žyvie ŭ Varšavie.
Svojeasablivuju atmaśfieru fiestyvala adznačyli i sami muzyki.
«Ja skazaŭ by, što tut vielmi ciopła, vielmi pa-damašniamu, nie chočacca, kab heta spyniałasia. Bo takoha nie chapaje, i ja razumieju, što ludzi prystasoŭvajucca da žyćcia krainy, u jakoj jany žyvuć, ale kali my źbirajemsia razam — heta toje rodnaje, što siadzić niedzie ŭ nas, i serca śpiavaje. Ja zyču fiestyvalu ŭsiaho tolki samaha lepšaha, niachaj u nastupnym hodzie jon adbudziecca na jašče bolšaj placoŭcy, pośpiechaŭ jamu», — havoryć Arciom z Naviband u kamientary «Biełsatu».

Karciny «z małatka»
Tym časam viadoŭcy fiestyvalu Maryna Savickaja i Aleh Harbuz pravodziać sa sceny aŭkcyjon. Łoty — rečy artystaŭ, jakija biaruć udzieł u fiestyvali. Hrošy, atrymanyja padčas aŭkcyjonu, iduć na padtrymku biełaruskaj muzyki.
Łoty, u svaju čarhu, razychodziacca jak haračyja piražki: za ličanyja siekundy staŭki ŭźlatajuć da socień złotych: cišotka i płejlist Naviband iduć za 600 złotych, karcina mastaka Jarasłava Kirviela z vyjavaj hurta «Dzieciuki» ź pieršapačatkovaj staŭki ŭ 10 złotych raptam chucieńka dabiahaje da 777 złotych.
Krychu paźniej akvarelnaja karcina Lavona Volskaha adpraŭlajecca adnamu z naviedvalnikaŭ za 2000 złotych (praŭda, rekordu minułaha hodu heta nie pierabiła — minułym razam akulary Lavona Volskaha pajšli za 2 z pałovaj tysiačy złotych).

Čakanyja «Hości»
Narešcie na scenie «adrodžanaja» «Krambambula». Było bačna, što za čas svajho «maŭčańnia» hurt nie toje što nie zhubiŭ svajoj formy, a, jak sapraŭdny mocny napoj, tolki nastajaŭsia i byŭ całkam hatovy da ŭžyvańnia. Čym, biezumoŭna, nie minuli skarystacca ŭsie prysutnyja. Chapiła adnoj pieśni — i razharačanyja tvary prysutnych jaskrava śviedčyli: vystupleńnia hurta ŭžo daŭno čakali. A tam «nahbom» pajšli i «Partyzany», i «Absent», i «Turysty» i «Hości».
Navat u peŭny momant padałosia, što pierad Sw@da x Niczos paŭstała davoli niaprostaja zadača — nie razhubić usiu tuju enierhiju, jakuju nakalili pierad imi Lavon Volski i Ko. Ale dzie tam — hučnyja bity, jakija, zdavałasia, prabirali naskroź usio cieła, i praniźlivaje trochhałośsie padlašskich dziaŭčat — usio heta ŭvodziła ŭ peŭny trans i prymušała natoŭp ruchacca ŭ takt muzycy. Kalektyŭ prymali z nadzvyčajnaj ciepłynioj.

Jak pryznałasia viadoŭca Maryna Savickaja, publika na fiestyvali była sapraŭdy «ciopłaja i kłasnaja».
«Ja nie viedaju, ci to sprava ŭ tym, što siońnia nas tak šmat, pryčym viadoma, što pryjechali z roznych haradoŭ, roznych kutkoŭ — ad Finlandyi da Biełarusi, što taksama nie moža nie radavać. Kłasna, što ŭ nas adbyvajecca aŭkcyjon, i hetyja łoty raźlatajucca pa roznych kutkach śvietu, a heta značyć, što biełaruskaj muzyki, biełaruskaha vajbu budzie bolš, i heta nie moža nie natchniać», — padsumavała viadoŭca.
Takim čynam, biełarusy ŭ Progresiji dali žaru… A što da pieražyvańniaŭ polskaj palicyi, to možna adznačyć taki epizod. Užo razychodziačysia z kancertu, čarada ludziej spyniajecca na śviatłafory. Čyrvonaje. Ni źleva, ni sprava niama tramvajaŭ. Ale ludzi stajać. Da pierachodu padychodzić jašče adzin mužčyna, azirajecca ŭ adzin bok, u druhi — i chucieńka šmyhaje cieraz tramvajnyja rejki. «Adrazu bačna: nie biełarus», — hołasna kaža adzin z čakalščykaŭ «zialonaha», i astatnija biełarusy zalivajucca hučnym śmiecham.
Kamientary
Abšarpany , brudny , nie ramantavany ad časoú Hiereka .
Hańba
I na padobnych festach taksama.