Opiernaja premjera ŭ Minsku: Biełarusi adsiekli ruki i vykałali vočy
Siaržuk Rusiecki — pra «Sivuju lehiendu», jak jana ŭdałasia.
9 i 10 vieraśnia Opiera adkryła svoj jubilejny,80-y siezon, premjeraj novaj pastanoŭki opiery Dźmitryja Smolskaha «Sivaja lehienda» (libreta Uładzimira Karatkieviča pavodle adnajmiennaj apovieści).
Śpiektakl u paniadziełak, 10 vieraśnia, byŭ u razy macniejšy za śpiektakl u pieršy dzień premjery — i śpiavali lepš, i šmat što było pakazana bolš vypukła
(kažuć, što akurat u paniadziełak čakaŭsia napłyŭ niejkich važnych asob — zaŭvažyŭ, što siarod čynavienskich bonzaŭ stała modnym i hanarovym chadzić u opieru).
«Źniaćcio lišniaha»
Sioletniaja viersija «Sivoj lehiendy» radykalna adroźnivajecca ad pieršapačatkovaj, jakuju stvaryli pry žyćci Karatkieviča.
Kampazitar nie prosta kaśmietyčna (u płanieinstrumientoŭki-arkiestroŭki) paredahavaŭ opieru, a unios istotnyja źmieny. Kali taja redakcyja była śvietłaja, to hetaja — zmročnaja.
Treba razumieć, što mienavita Smolski, jak jon sam pryznaŭ, «zrezaŭ z pastanoŭki toje, što nie adpaviadała realijam siońniašniaha dnia».
Miescami navat naškodziŭ aryjam, mieładyjnaj linii, chacia heta, kaniečnie, subjektyŭna. Napeŭna adsiul i prostaje rašeńnie pastanoŭščyka Michaiła Pandžavidze — učapicca za paviarchoŭnuju, chacia i vielmi pryhožuju, ideju «baraćby «dolnaha», ciomnaha Zamka i «hornaha», śvietłaha Chrama». Nu i tam usiakija pryhožyja carkoŭnyja łaŭstory pra Piatra i Fiaŭroniju. Pastanoŭka nie maje niejkich nievierahodnych režysiorskich znachodak, režysura dabrotnaja i amal całkam u rečyščy zdarovaha tradycyjanalizmu, adnak, u cełym, śpiektakl vielmi dynamičny, vyhladaje efiektna, hladzicca na adnym dychańni, jak niejkaje šou.
«Źniaćcio lišniaha» pakinuła na marhinesie temu sialanskaha paŭstańnia, spraściŭšy da ŭzroŭniu trafaretu hałoŭny vobraz opiery — vobraz Ramana Rakutoviča, zrabiŭšy jaho amal vyklučna liryčnym
(chacia niekatoryja svaje pohlady, u tym liku na «ziamielnaje pytańnie» hieroj raskryvaje ŭ prahramnaj aryi «Jak serca balić nad zdradžanym krajem»), adnak heta nie znachodzić naležnaha raskryćcia ŭ dziejańni opiery.
Na samaj spravie, pryčynaj taho, što nivodnaja ź linij akramia luboŭnaj nie raskryvajecca naležnym čynam, źjaŭlajecca taja, što pa vinie, jak heta ni dziŭna, kampazitara (Karatkievič pisaŭ libreta ŭžo pad hatovuju muzyku) — małaja heta opiera, kucaja. Nie pałatno.
A režysior jakraz chacieŭ tut zrabić ekšn, «Halivud», vybaru ŭ jaho asabliva nie było. Dadać krychu simvalizmu i nibyta chopić.
Plus amputacyja kaniečnaściaŭ hiljatynnym mietadam i enukleacyja vačej biez anestezii…
«Jak zdradzić podźvihu kachańnia?»
Pastanoŭščyki akcentujuć uvahu na idei ŭsiopieramožnaha kachańnia.
Canoj kalectva nobil uźjadnoŭvajecca z kachanaj chałopkaj. Nielha skazać, što ŭ śpiektakli niama Biełarusi. Jana prysutničaje — u kožnaj aryi kožnaha z hierojaŭ, a hałoŭnaje, u vyniku — na šybienicy, a potym i z adsiečanymi rukami, biez vačej. Usie hetyja sceny ŭzrušvajuć. Adnak vyklikaje nijakavataść peŭny antyklerykalny i antykatalicki akcent režysiora. Ci sapraŭdy ŭ Karatkieviča tak akcentavany relihijny pryhniot?
Hałoŭnaja prablema, na maju dumku, u tym, što režysior nie adčuvaje materyjału tak, jak heta pavinien by adčuć hłyboka nacyjanalny režysior, jakim Pandžavidze, kaniečnie, nie jość.
Mahčyma, jon sapraŭdy bačyć u takich pravasłaŭnych reminiscencyjach ilustravańnie dušy biełaruskaje, vobrazu Biełarusi, jaje čyścini. Hetkaja stereatypnaja «Biełaja Ruś».
Adnak treba padziakavać Michaiłu Pandžavidze za ŭvahu da nacyjanalnaj opiery, pahružeńnie ŭ materyjał. Ci dačakajem kali-niebudź my svaich opiernych režysioraŭ? Ich i ŭ dramatyčnym teatry vobmal, što i kazać pra opiernuju režysuru, dzie naohuł pracujuć adzinki ŭ radyŭsie niekalkich tysiač kiłamietraŭ, i nie ŭsie siarod ich talenavityja. Vymirajučaja prafiesija.
Nie zdradžvaje režysior i svaim ablubavanym pryjomam — kampjutarnaj prajekcyi («Nabuka», «Toska»), raźmiaščeńnie choru na bałkonie hladzielnaje zały («Toska»).
Scenahrafija Alaksandra Kaściučenki, nakolki vidoviščnaja (sceničnaja miechanika znoŭ tryumfuje, bjučy navat «Nabuka»), nahetulki i sprečnaja.
Šmat pretenzij pa linii «histaryčnaj praŭdy» — pierš za ŭsio da architekturnych tem. Nie datrymalisia sapraŭdnaści, adpaviednaści času, zanadta volna, stylizavana padyšli. Dumajecca, bolšaja praŭdzivaść dadała b pastanoŭcy charastva i efiektnaści.
Tezis pra stylizacyju paćviardžaje i praca mastaka pa kaściumach — sumnieŭnymi vyhladajuć kałhoty Lubki, dy heta drobiaź. Kampjutar nam prajektuje siłuety chramaŭ, pabudavanych značna paźniej, jakija zusim nie viažucca z pačatkam XVII stahodździa, zašmat batalnych scen u prajekcyjach.
Chareahrafii ŭ śpiektakli amal niama, ale taja, jakaja jość, zroblena chałturna — dziaŭčaty (u viankach, kaniečnie ž, u adnolkavych śvietła-rusych parykach, kaniečnie ž, simvalizujuć čyściniu, narod i Biełaruś, kaniečnie ž) vodziać niejkija dziažurna-nienaturalnyja, scenična-falkłornyja karahody (u baletkach, kaniečnie ž).
Spatyknulisia ab movu
U cełym, šmat što mahli palepšyć vykanaŭcy, ale praź niadbajnuju pracu sa słovam, časam na miažy ź niepavahaj, było šmat niepryjemnych uražańniaŭ ad śpievaŭ. Asabliva ŭ pieršy dzień.
Daśviedčanaje miecca-saprana Aksana Jakuševič (Lubka), jakuju jaje prychilniki ź liku prafiesijanałaŭ schilnyja paraŭnoŭvać z Džesi Norman, na žal, nie dabrała nie tolki artykulacyi, śpiavajučy ledź nie «pa-anhielsku», ale i dobraha hustu, zališnie epatažna i sučasna traktujučy režysiorskuju zadumu, što Lubka — žančyna-vamp, zvyšseksualnaja raspuśnica, a nie vysakarodnaja hierainia vysokich pačućciaŭ. Lubka ŭ vykanańni zusim maładoj śpiavački Kryskiencii Stasienka našmat bolš hustoŭnaja dyj vakalna nie nadta prajhraje Jakuševič, značna lepš pracuje ź biełaruskim słovam. Chacia, kaniečnie, Lubki atrymalisia pasrednyja ŭ abiedźviuch — nie zapaminalnyja, i, što jašče horš, nie kranajuć. Vina tut, vidać, režysiora, jaki nie «adčuŭ» hetaha piersanaža Karatkieviča.
Vysoki prafiesijanalizm prademanstravali vykanaŭcy partyi pryhonnaj Iryny — zasłužanyja artystki Nastaśsia Maskvina i Nina Šarubina.
U Maskvinoj vobraz Iryny atrymaŭsia krychu vakalna i scenična plaskaty — Maskvina śpiavačka pa pryrodzie liryčnaja, z adpaviednaj sceničnaj psichafizikaj, hałoŭnaj rysaj jakoj zaŭsiody vystupaje hetkaja skandynaŭska-biełaruskaja chałodnaść, — jaje Iryna atrymałasia śvietłaja, čystaja, źniešnie vielmi strymanaja, adnak ź istotnym vakalnym niedachopam — śpiavačka nie davała rady biełaruskamu tekstu.
Zusim inšy vobraz stvaryła pryma Nina Šarubina, čarhovy raz davioŭšy kankurentkam i publicy svoj status lidarki i vysokaha prafiesijanała, adoranaha hołasam i artystyzmam.
Iryna Šarubinaj paradavała bliskučym vakałam, dakładnaściu intanavańnia, kali supieražyvaješ kožnamu słovu, a taksama bahaćciem hraniaŭ sceničnaha vobrazu — piaščota i spahadlivaść, splecienyja z rašučaściu i śmiełaściu, i, kab nie biazhłuzdy nienaturalny paryk, heta byŭ by idealny vobraz biełaruski, jakaja mužna idzie na pakuty, kalectva, dziela kachańnia.
Paradavali barytony.
Kizhajła i Stanisłava Tryfanava, i Uładzimira Hromava — vialikija tvorčyja ŭdačy śpievakoŭ. I kali Tryfanaŭ lidziruje ŭ vakalnaj naminacyi, to Hromaŭ vydatna asvoiŭ prapanavanyja režysioram efiektnyja mizansceny z raspranańniami, i nie tolki. Da taho ž, paradavaŭ i vakalna — starannymi ŭdumlivymi śpievami, imknuŭsia da praniknionaha vykanańnia.
Prajhrali ŭsim tenary.
Značna lepšym za narodnaha artysta Siarhieja Frankoŭskaha, jaki, treba pryznać sa škadavańniem, krajnie nieefiektna vystupiŭ u partyi Ramana, vyhladaŭ Eduard Martyniuk, ale pry jaho artystyčnych zdolnaściach publika čakała bolšaj vyraznaści.
Mahčyma, usim salistam pracavałasia b značna praściej, kali b nie luboŭ dyryžora Viktara Płaskiny da forte i farcisima.
Kali nie ličyć taho, što jon biazbožna hłušyŭ salistaŭ (chacia tut jašče i kavarstva partytury, tak zvany instrumientalny padychod da aryj, jaki ŭžyŭ kampazitar), praca apošniaha (a jondyryžor-pastanoŭščyk śpiektakla) vyhladała całkam prystojnaj, arkiestr hučaŭ dobra, asabliva ŭ arkiestravych frahmientach.
Jak skazaŭ moj vypadkovy susied-junak svajoj babuli: «Babula, jaki saŭndtrek!». I sapraŭdy, pastanoŭka pa estetycy, dynamičnaści, pa ŭsprymańni naohuł šmat u čym nahadvała kino…
Chočacca vieryć, što śpiektakl nabiare abaroty i stanie hodnym upryhažeńniem repiertuaru, a jašče lepš — adpraŭnym punktam u pavarocie teatra da nacyjanalnych tvoraŭ. Hałoŭnaja scena krainy abiacaje nieŭzabavie balet Viačasłava Kuźniacova «Kniaź Vitaŭt». Pabačym. A pakul — usich z prem jeraj!
Nastupnaja «Sivaja lehienda» — 2 kastryčnika. Kvitki ŭ prodažy.
Ciapier čytajuć
«Svoj nos ź Biełastoka jany nie vysoŭvajuć». Biełarusy Padlašša skardziacca, što biełarusy novaj chvali emihracyi nie zacikaŭlenyja supolnymi spravami

Kamientary