Śmierci niama. Jak režysiorka Darja Žuk stała maci, a praz paŭtara hoda pachavała svajo dzicia
Vosieńniu 2023 hoda režysiorka Darja Žuk straciła dačku — maleńkaj Zoi było ŭsiaho paŭtara hoda. Ciapier Darja ŭpieršyniu raskazvaje pra svoj šlach maciarynstva ŭ ščymlivym manałohu dla «Našaj Nivy».

«Ty zrazumiej, što ŭsio budzie zusim inakš»
«Kali hladzieć z punktu hledžańnia hramadstva, ja pryjšła da maciarynstva davoli pozna. Dla mianie było vielmi važna adčuć siabie prafiesijanałkaj u svajoj spravie, a taksama viedać: navat kali ja vyjdu z prafiesii na paru hadoŭ, ja zmahu viarnucca. Być režysiorkaj i zdymać kino — heta, mabyć, adna z samych składanych prafiesij, asabliva kali ty robiš heta nie ŭ svajoj rodnaj krainie, vielmi niaprosta padniacca na viaršyniu i na joj utrymacca.
Mnie spatrebiŭsia peŭny čas, kab pačać adčuvać siabie kamfortna ŭ svajoj prafiesii, u biaśpiecy finansava. Adčuvać, što mnie jość što skazać, što ja mahu pryniać hetaha novaha čałavieka, jaki źjavicca ŭ našaj siamji. Mnie było ŭžo 40, kali ja ŭpieršyniu adčuła ŭ sabie hetyja siły.
Akazvajecca, što ŭ Ńju-Jorku, dzie ja žyvu, za 35 — heta i jość toj uzrost, kali pačynajuć naradžać, i z kožnym hodam naradžajuć usio paźniej. Dla mianie było niečakana, što moža być niaprosta naradzić, kali tabie 40—41: i zaciažaryć moža być składaniej, i ŭ siarednim pavialičvajucca ryzyki hienietyčnych adchileńniaŭ.
Ja zaciažaryła Zojaj u 41, naradziła ŭ 42. Akurat tady maja karjera pajšła ŭvierch. Usiu ciažarnaść ja zdymała — spačatku ŭ Maskvie, heta było pierad vajnoj, potym u Halivudzie. I ja navat nie čakała, što ŭsio budzie tak ščylna — i praca, i ciažarnaść.
U niejki čas ja manciravała epizod [sieryjała] dla Apple, užo źbirałasia ŭ mantažny pakoj. I pierad hetym prosta zajšła da doktara, kab pravierycca, heta byŭ 36-ty tydzień. Mianie adrazu napravili ŭ špital, kab jašče raz abśledavać, bo doktar pabačyŭ niešta drennaje.
Jość šmat pakazčykaŭ, jakija śviedčać, što dziciaci va ŭłońni niekamfortna. U našym vypadku heta było sercabićcio. Jano pavinna źmianiacca: naprykład, 160 [udaraŭ u chvilinu], a potym dzicia ruchajecca, i jano raście da 180, a paśla hetaha padaje da 120. A ŭ Zoi jano było vielmi spakojnaje i zaŭždy adnolkavaje.
Tamu praz paru hadzin mnie pryznačyli ekstrannaje kiesarava, ja była absalutna nie hatovaja. Ja pamiataju, za tydzień da kiesarava siačeńnia adna svajačka skazała mnie: «Ty zrazumiej, što ŭsio budzie zusim inakš».
Vielmi składana padrychtavacca da hetaha, adpuścić. Bo i padrychtoŭka da maciarynstva, i ciažarnaść, i samo maciarynstva — heta praktyka ŭmieńnia adpuskać kantrol. Ty nie možaš kantralavać situacyju, nie možaš kantralavać svajo cieła, chacia tabie vielmi chočacca.
Ale realnaść takaja: ty prosta sutykaješsia ź niejkimi ciažkaściami ci, naadvarot, cudoŭnymi rečami, što adbyvajucca z taboj. I ty musiš heta pryniać i dziejničać pa chodzie padziej.
«Doktar prosta pabialeła i skazała: «Usio drenna»
Kali naradziłasia Zoja, było zrazumieła, što niešta nie tak. Try tydni jana lažała ŭ balnicy razam ź inšymi niedanošanymi dzietkami, i my sprabavali zrazumieć, što ž nie tak. Jana mahła dychać, mahła kantralavać tempieraturu cieła, ale jana vielmi drenna ruchałasia. I ŭsio pakazvała na toje, što heta abo rodavaja traŭma, abo darodavaja — kali ŭ mozh nie pastupaje dastatkova kisłarodu. Heta niejkaja forma hipaksii padčas rodaŭ abo jašče va ŭłońni.

Dla mianie heta było absalutnaj zahadkaj. Dumała: nu jak tak? Ja ž prachodziła ŭsie analizy, usio było vydatna. Jana była narmalnaha pamieru, u mianie nie było adsłajeńnia płacenty. Potym było kiesarava, dastatkova chutkaje.
Viadoma, heta ciabie mučyć. A što ty zrabiła? Moža, niešta nie tak zrabiła? Moža, na piatym miesiacy źjaviłasia niejkaja drennaja dumka?
Moža, padčas kiesarava byli niejkija parušeńni? Jany sapraŭdy byli, jak my potym vyśvietlili. Ale ž ja taksama tam prysutničała, ja pamiataju hetyja rody. Nie mahu skazać, što niešta adbyvałasia nadzvyčajnaje, byccam u dziciaci raptam spyniłasia serca. Ja nie čuła, kab zdaryŭsia niejki incydent.
Pryčyna jaje hipaksii tak i zastałasia nieviadomaj.
Takim dzieciam dzieści da hodu staviać užo bolš viadomy dyjahnaz — DCP. U Amierycy jon nie nazyvajecca «dziciačy cerebralny paralič», tam prosta «cerebralny paralič». I heta nie hienietyčnaje zachvorvańnie, jano nie prahresuje. Ale pakolki mozh byŭ paškodžany ŭ dziacinstvie, heta adbivajecca na raźvićci.
Tut samaje žachlivaje — heta pachody da nieŭrołaha. Jany mohuć pastavić dyjahnaz, ale nie mohuć całkam usio vypravić, i heta žudasnaja situacyja, kali jany nie majuć anijakaj karysnaj parady. Jany mohuć tolki skazać: «Tak, paškodžańnie siaredniaj stupieni», abo «lohkaje», abo «ŭsio drenna».
Kali Zoi byŭ miesiac, my pajšli da nieŭrołaha. Jana prosta pabialeła i skazała: «Usio drenna». Heta ŭsio, što jana zmahła skazać.
Heta, mabyć, byŭ samy strašny dzień u maim žyćci. Bo ty navat nie razumieješ — što drenna? Čamu mnie nie skazali pra heta raniej?
I, kaniečnie, ty šukaješ choć niejkija plusy. Naprykład: chvaroba nie prahresuje — značyć, čałavieku možna dapamahčy. A jak dapamahčy?

Ja nie była hatovaja da zvyčajnaha maciarynstva, nie kažučy ŭžo pra takoje, miedyčnaje maciarynstva, jak jaho nazyvajuć. Ale ŭsio žyćcio ja pradziusavała i zdymała kino, tamu mahła i «pradziusavać» raskład Zoi. Jana, zdajecca, była samym zaniatym maleńkim čałaviekam u Ńju-Jorku: treba było trapić i da adnaho śpiecyjalista, i da druhoha.
U nas vielmi dobra išoŭ praces adnaŭleńnia, ale było zrazumieła, što Zoja budzie, jak kažuć u nas, dziciom z abmiežavanymi mahčymaściami. Choć tut u Amierycy krychu inšy padychod, tut kažuć — dzicia z asablivaściami, z asablivymi patrebami.
«Chvorych dziaciej lubiš navat macniej, bo razumieješ — staŭki vysokija»
Ci ŭkładali my niešta ŭ imia «Zoja»? Tak, ja dumała pra toje, što hetaje imia aznačaje «žyćcio». Nam z mužam jano vielmi padabałasia jašče da taho, jak jana naradziłasia, voś tak supała.
Heta havorka pra los. Takija rečy, jak naradžeńnie i śmierć — heta nie zaŭsiody toje, čym my možam kiravać. Nam zdajecca: zachacieła — zaciažaryła, zachacieła — naradziła, ale heta ŭsio ž krychu zvyš, krychu napierad vyznačana.
Moža, mienavita moj dośvied prymusiŭ mianie pryniać, što jość rečy, jakija ja nie mahu kantralavać. Tak, ja nie zmahła ŭsio całkam źmianić. Viadoma, mnie chaciełasia źmianić los hetaha čałavieka — Zoi. Jak mama, ja była hatovaja navat byccam pasvarycca z Boham i skazać: «Zabiary lepš mianie, a joj padary zdarovaje žyćcio».
Ale nam nie dadzieny taki vybar.
U nas jašče z savieckich časoŭ zachavałasia takoje staŭleńnie — spačuvalnaje, ale adnačasova źniavažlivaje: «Oj, Boža, chvoraje dzicia, nu ŭsio». Ludzi, jakija mianie drenna viedali, ździŭlalisia: maŭlaŭ, jak heta — muž usio jašče pobač, i tak mocna ŭklučany, i ŭsie lubiać hetuju Zoju.

Bo, na žal, časta byvaje, što ad takich dziaciej admaŭlajucca. U Štatach — nie, ale ja viedaju, što ŭ biełaruskich dziciačych damach šmat dziaciej z adchileńniami.
Dla mianie heta było ščyrym ździŭleńniem. U maim śviecie ŭsio pracuje zusim inakš: kali dzicia maje prablemy sa zdaroŭjem, ty chočaš jamu dapamahčy, heta robicca tvajoj hałoŭnaj metaj.
U nas nie było pačućcia, što Zoja raptam moža syści ad nas. Usie my adčuvali, što jaje žyćcio budzie doŭhaje — ciažkaje, ale doŭhaje. Heta nie taja chvaroba, jakaja zabivaje. Jość mnostva inšych razładaŭ, u tym liku hienietyčnych, kali tabie adrazu kažuć — maŭlaŭ, tvajo dzicia nie dažyvie da troch hadoŭ.
Dla mianie adkryćciom było, što chvorych dziaciej lubiš navat macniej. Luboŭ da ich — vielmi kancentravanaja, hłybokaja. Bo ty razumieješ: staŭki vysokija, tut i ciapier ty musiš ratavać. I ŭ ciabie niama času dumać pra fiłasofiju, razvažać: «A ja siońnia schadziła ŭ zału?», «A ja pajeła?».
U ciabie jość vielizarnaja meta — žyćcio abo śmierć. Žyćcio z hodnaściu abo, naadvarot, ciažkaje, karotkaje, składanaje žyćcio, dzie dzicia nie zmoža ni čytać, ni hladzieć kino, ni atrymlivać asałodu ad mastactva.
Heta hłybokaja luboŭ, i mienavita tamu časta kažuć, što dzieci z asablivaściami vučać nas lubić. Bo heta luboŭ, pra isnavańnie jakoj ty navat nie viedaŭ. Heta nie ramantyčnaja luboŭ — heta ŭsiopahłynalnaje pačućcio, dzie tvajo eha ŭžo nie na pieršym miescy, u ciabie źjaŭlajecca bolš važnaja meta ŭ žyćci.
My z mužam byli na adnoj chvali ŭ hetym — u hetym uroku lubovi, u hetym uroku ratavańnia. I my prajšli vielmi intensiŭny šlach: padarožničali pa roznych krainach, sustrakalisia sa śpiecyjalistami, sprabavali navat ekśpierymientalnyja sposaby dapamahčy Zoi — naprykład, stvałavyja kletki. Nam kazali, što jany dapamahajuć, ale nieviadoma, nakolki heta atrymajecca ŭ našym vypadku.
Baćkam, jakija vychoŭvajuć takich dziaciej, patrebnaja padtrymka. Jość prykazka, što, kab vyraścić dzicia, patrebnaja vioska, a tut dakładna treba nie adna, a dziesiać viosak. I mnie chaciełasia b padtrymać takich baćkoŭ, bo navuka nie staić na miescy i jość nadzieja, što my zmožam lepš razumieć, jak pracuje mozh.
«Prosta niekatoryja dušy prychodziać siudy na karotki čas»
Zoja vielmi lubiła być u nas na rukach, jaje pratrymali na rukach usie paŭtara hoda jaje žyćcia. Joj duža padabalisia nadzimanyja šaryki, a jašče «latučyja zorki» — lampački ŭ formie zornaha nieba, jakija my ŭklučali ŭviečary ŭ pakoi.

Navat u paŭtara hoda jana mieła raźvićcio šaścimiesiačnaha dziciaci, tak što ja nie zdoleła da kanca daviedacca, jakaja ž u jaje asoba. Ź inšaha boku, kali ty sapraŭdy adčuvaješ čałavieka i jaho enierhiju, heta takaja hłybokaja suviaź, što tabie nie treba viedać, jaki ŭ jaho lubimy koler ci niešta inšaje, heta suviaź na vielmi tonkim uzroŭni.
Baćki zvyčajna viedajuć, što dzieci musiać prachodzić da hodu roznyja etapy raźvićcia. Kali dzicia nie vučycca pieravaročvajecca, nie sprabuje stać, nie trymajecca na nahach — heta sihnał, što niešta idzie nie tak.
Ja sprabavała razabracca, što zdaryłasia z Zojaj. Źviarnułasia da advakata, jaki zapytaŭ usie maje dakumienty i pieradaŭ ich na pierahlad śpiecyjalistu, jaki nie viedaŭ maju historyju. Śpiecyjalist vyrašyŭ, što byli niejkija pamyłki padčas kiesarava, jakija mahli vyklikać tuju hipaksiju.
Ale ž da kiesarava ŭsio było vydatna. I ŭ mianie źjaviłasia adčuvańnie, što, napeŭna, ja niešta zrabiła niedastatkova, bo heta ž ja vynošvała hetaje dzicia.
Z časam ja pryjšła da pryniaćcia hetaha šlachu. Prosta niekatoryja dušy prychodziać siudy na karotki čas.
«Kali joj było paŭtara hoda, jana prosta nie pračnułasia»
Nakolki trahičnym, dziŭnym i niečakanym byŭ jaje prychod, takim ža byŭ i jaje sychod.
Kali Zoi było paŭtara hoda, jana prosta nie pračnułasia. Jana nie chvareła, naadvarot, nabirała vahu, była ŭsio bolš padobnaja da zdarovaha dziciaci, ale ŭsio roŭna vielmi drenna ruchałasia. Daktary nam potym patłumačyli, što kali ŭ takich dziaciej pnieŭmanija ci anhina, jany nie mohuć vykašlać śliź z dychalnych šlachoŭ, i chvaroba prahresuje.
My byli prosta šakavanyja. Jana syšła ŭ nas doma, i ŭ takim vypadku dachaty abaviazkova pryjazdžajuć palicyja i śpiecyjalnaja słužba, jakaja abaraniaje dziaciej. Ciabie dapytvajuć — ty apłakvaješ dzicia i adnačasova tabie davodzicca siabie abaraniać, dakazvać, što ty nie vinavaty ŭ jaho śmierci. Taksama ŭ takich vypadkach abaviazkova robiać uskryćcio, tamu što pa zakonie treba daviedacca pryčynu śmierci.

Daktary, jakija pracavali z Zojaj, absalutna nie čakali jaje sychodu. Zdavałasia, što jana nie ŭ zonie ryzyki, što joj robicca lepiej. Viadoma, całkam taki stan nie vypravić, ale možna być bolš funkcyjanalnym čałaviekam, i ja pracavała z takimi dziećmi.
Ad DCP nielha pamierci, tamu jaho paznačajuć u dakumientach jak dadatkovy faktar, jaki paŭpłyvaŭ na raźvićcio dziciaci. Pryčynu śmierci napisali niedakładnuju — ci to pnieŭmanija, ci virusnaja infiekcyja.
Jaje śmierć treba było pryniać, jak i jaje naradžeńnie. Kažuć, haravańnie — heta niemahčymaść lubić čałavieka pobač, ty jaho lubiš na adlehłaści i nie možaš vyrazić hetuju luboŭ. Śmierć nikoli nie ŭkładvajecca da kanca ŭ našaj śviadomaści, heta nastolki niezrazumiełaja dla nas źjava, što mozh heta prosta nie ŭsprymaje: było dzicia — i niama dziciaci. Bo ŭ ciabie ž zastalisia pačućci.
U vypadku z maciarynstvam ty nastolki źviazany z hetym čałaviekam, što prosta fizična baluča jaho adryvać ad siabie. Raptam u ciabie niama hetaha čałavieka, a ŭsio, što ty chočaš — heta prytulicca da jaho.
Kali my chavali Zoju, śviatar, jaki jaje adpiavaŭ, skazaŭ nam tolki adno: «Śmierci niama». Zoja jość, jana prosta nie z nami, a ŭ niejkim inšym, duchoŭnym uvasableńni. Dumaju, što maci, jakija stracili dziaciej, heta adčuvajuć, i ja dahetul adčuvaju suviaź z Zojaj. Prosta z časam ja, mahčyma, mienš kancentrujusia na hetaj suviazi, bo heta vielmi baluča.
Moj muž napisaŭ cudoŭnuju pjesu pra naš dośvied, jakuju my vielmi spadziajemsia pastavić u Ńju-Jorku. Ja ničoha nie pišu pra Zoju, ale dośvied ź joj u mianie trochi adbivajecca na inšych historyjach — naprykład, ja ŭziała historyju adnoj siamji i adaptuju jaje ciapier pad kinascenar, tam jość i žyćcio, i śmierć.
Ja zrazumieła, što možna hety dośvied pierapracavać z dapamohaj mastactva, raskazać pra hetaje składanaje maciarynstva. U Halivudzie nie nadta rady historyjam pra dziaciej z asablivaściami abo składanaje maciarynstva, heta nie samyja prybytkovyja temy, tamu treba šukać inšyja padychody.
Ty nie možaš u śviadomaści ŭtrambavać śmierć, ale ty ŭsioj dušoj i rozumam sprabuješ heta zrabić, stvaryć z hetaha niejkuju ładnuju historyju. Historyi nam dapamahajuć źviazvać łahična ŭsio, što adbyvajecca. Bo ciažka žyć u chaosie, dzie ludzi to naradžajucca, to pamirajuć.
I heta historyja pra samuju vialikuju ŭ žyćci luboŭ».
«Naša Niva» — bastyjon biełaruščyny
PADTRYMAĆ
Kamientary
Čto zastavlajet čiełovieka upriekať mať, rasskazyvajuŝuju o trahičnoj i prieždievriemiennoj śmierti maleńkoho riebienka? Vy vrač i uvierieny v pravdivosti toho, čto pišietie? Vy znajetie vsiu miedicinskuju istoriju hieroini cielikom? V mirie niet ni odnoj žienŝiny staršie 40, rodivšiej zdorovoho riebienka?
Dažie jeśli otbrosiť miedicinskije voprosy, čto vaš kommientarij dobavlajet etoj istorii? Dumajetie, kto-to pośle nieho pobiežit bystrieje rožať? V śledujuŝij raz choť dobav́tie imia k svojemu sovietu, čtoby ludi znali, koho błahodariť.
Eto mnienije čiełovieka s hienieratorom słučajnoho tieksta v hrudi vmiesto sierdca. Kohda budietie znakomiťsia s novymi lud́mi, skažitie im: «Pod istorijej o śmierti riebienka ja posovietovał jeho matieri nie ihnorirovať prirodu i staviť pravilnyje cieli». Rasskažitie potom, skolko novych druziej u vas pojaviłoś.
Spačuvaju baćkam i rodnym maleńkaj Zoi.