Litaratura

Chto adcenzuravaŭ Uładzimira Karatkieviča?

Zbor tvoraŭ lubimaha narodam kłasika — usio ž nie aviečaja čarada, jakuju moža stryhčy nažnicami chto zachoča i kali jamu ŭzdumajecca, aburajecca ŭ «Narodnaj voli» paet i litaraturny krytyk Michaś Skobła, prahledzieŭšy čarhovyja tamy sa zboru tvoraŭ Uładzimira Karatkieviča.

Mudry čałaviek Janka Bryl niejak zaŭvažyŭ, što poŭny zbor tvoraŭ dla piśmieńnika — jak paśmiarotnaje pakarańnie. Mieŭ jon racyju ci nie? Adnaznačna i nie adkažaš. Kali ŭziać u ruki i pačytać kampaktna vydadzieny trochtomnik Maksima Bahdanoviča, to z bryloŭskim mierkavańniem naŭrad ci možna pahadzicca — usio tam składna i ładna, pačynajučy ad vieršaŭ-šedeŭraŭ i zakančvajučy pierapiskaj. A kali pahartać, naprykład, Zbor tvoraŭ u 13-ci tamach Maksima Tanka, kudy ŭkładalniki panaŭpichvali dakładaŭ i vystupleńniaŭ tavaryša Jaŭhiena Skurko na roznych źjezdach i plenumach, to sapraŭdy razumieješ: taki zbor — jaŭna nie padarunak aŭtaru.

Čym bolš tamoŭ u vynikovym zbory, tym ciažej piśmieńniku zdać ispyt pierad viečnaściu. Da niadaŭniaha času samym šmattomnym byŭ u nas Jakub Kołas sa svaim 20-tomnikam, na jaki papracavali niekalki pakaleńniaŭ kołasaznaŭcaŭ. I papracavali, treba pryznać, hodna. Ale minuŭ čas, i šanoŭnamu dziadźku Jakubu pryjšła para pasunucca na akademičnaj palicy — blizicca da zaviaršeńnia vydańnie Zboru tvoraŭ Uładzimira Karatkieviča ŭ 25-ci tamach.

Niadaŭna ŭ «Mastackaj litaratury» vyjšli ŭ śviet 19-ty i 20-ty tamy, dzie sabrana epistalarnaja spadčyna samaha pładavitaha ajčynnaha kłasika. U listach — bieźlič malaŭničych žyćciovych abrazkoŭ, karcinak kalalitaraturnaha (i nie tolki) byćcia. Kamu pisaŭ Uładzimir Karatkievič? Siarod jaho adrasataŭ Jakub Kołas i Kandrat Krapiva, Maksim Tank i Janka Bryl, Maksim Łužanin i Arsień Lis, Vasil Bykaŭ i Ryhor Baradulin, polski słavist Fłaryjan Niaŭvažny i maskoŭskaja mastactvaznaŭca Nina Moleva, u jakuju małady Karatkievič byŭ pa vušy zakachany…

Uładzimir Symonavič viedaŭ sabie canu, niezdarma źbiraŭsia pieraŭzyści Balzaka i napisać statomnuju «čałaviečuju kamiedyju» — na biełaruskim materyjale (praŭda, zaznačaŭ, što dla hetaha spatrebicca paŭstahodździa kataržnaj pracy). Ale jon nikoli nie samaŭźvialičvaŭsia i nie dazvalaŭ rabić heta siabram, jakija i ŭ listach niaredka lubili «pahulać u kłasiki». Na što Karatkievič iranična adkazvaŭ: «Ja akurat taki kłasik, jak šlachcič ź vioski Kabylaki, pra jakoha kažuć — adna naha ŭ bocie, a druhaja ŭ łapci».

Fantazioram Karatkievič byŭ, jak viadoma, niepieraŭzydzienym. Dastatkova zhadać, što ŭ ramanie «Chrystos pryziamliŭsia ŭ Harodni» ŭ tatarskim vojsku byli bajavyja… słany. I ŭ piśmach Uładzimir Symonavič daje volu fantazii. Pahladzicie, jak malaŭniča jon apisvaje polskamu siabru Fłaryjanu Niaŭvažnamu (zaprašajučy taho ŭ Biełaruś) pavodku ŭ Oršy: «Zaliło ŭsie nizkija vulicy horada, pa ich na čaŭnach jeździać, samy ŭ piečy zapłyvajuć, a śvińni z haryščaŭ hladziać». Nu jak tut nie pryjedzieš? I «siabra Florak» pakuje ŭ sumnaj Varšavie čamadan.

Pavažajučy, zhodna ź biełaruskaj narodnaj tradycyjaj, starejšych, Karatkievič asabliva nie šapkavaŭ pierad litaraturnymi aksakałami. Naprykład, u listach da Kandrata Krapivy, jaki papraknuŭ maładoha aŭtara ŭ archaičnaści movy, čytajem: «Litaraturnaja mova čystaj i jasnaj skłałasia jašče ŭ «Tarasie na Parnasie» i vieršach Bahuševiča. I kali chtoś ličyć, što maja mova padobnaja da ichniaj, — ja hetym mahu tolki hanarycca». Naŭrad ci takija pavučańni mahli spadabacca akademiku movaznaŭstva, jaki ŭrešcie paraiŭ jaršystamu maładzionu nie vieršy pisać, a kamiani dla brukavanak mołatam bić.

U toj ža čas Karatkievič pryznavaŭ, što asobnyja płasty movy viedaje drenna, napytvaŭ u Maksima Tanka tałkovy bataničny słoŭnik. I kali ŭrešcie taki słoŭnik, składzieny Zośkaj Vieras, znajšoŭsia, piśmieńnik nie palenavaŭsia ŭłasnaručna pierapisać jaho, a składalnicy adpraviŭ padziačny list sa słovami «Vy naš bataničny boh!»

Adzin z karatkievičaŭskich adrasataŭ Juryj Halpieryn (zachavaŭ ažno 88 listoŭ) byŭ inžynieram-budaŭnikom i niejak dasłaŭ siabru prajekt pałaca z radkami Majakoŭskaha na frantonie. U adkaz atrymaŭ stanoŭčy vodhuk z adnoj pryncypovaj zaŭvahaj. Na frantonie Karatkievič paraiŭ vykłaści mazaikaj radki Pimiena Pančanki: «Pakul sonca nie zhaśnie, pakul śvieciacca zory, / Biełaruś nie zahinie, budzie žyć Biełaruś!». Škada, što hetki pałac u Minsku tak i nie źjaviŭsia.

Zrazumieła, sabrać epistalarnuju spadčynu Uładzimira Karatkieviča było niaprosta. Amal usich adrasataŭ užo niama na hetym śviecie, ichnija archivy źbierahajucca ŭ dziaržaŭnych schoviščach Kijeva, Lvova, Ryhi, Varšavy, Maskvy, Minska, Oršy, ci pylacca niedzie na zabytych siamiejnych antresolach. Treba było ich vyjavić, znajści spadčyńnikaŭ. Praca zroblena vialikaja. I za heta ja ŭkładalnikam epistalarnaha dvuchtomnika byŭ hatovy, jak kažuć, i za haroju pakłanicca. Kab nie adno «ale».

Z padrychtavanaha da druku 20-ha toma pa čyimści rasparadžeńni byli vykinutyja 13 listoŭ Karatkieviča da Łarysy Hienijuš. Tyja listy ŭ svoj čas ja ŭłasnaručna pieradavaŭ inicyjataru vydańnia Anatolu Vierabju (pieršapublikacyja — časopis «Dziejasłoŭ», 2004, №13). Rasparadžeńnie biazhłuzdaje, bo samo imia Hienijuš i navat jaje vieršy, ščodra cytavanyja Karatkievičam, u knizie zastalisia. Zastałosia ŭ adnym ź listoŭ i hetkaje vykazvańnie: «V vysšiej stiepieni čistaja i strastnaja ličnosť — kakimi tolko žienŝiny mohut izriedka byť… Nam dołžno byť mučitielno stydno, mužikam, potomu čto v słaboj obołočkie etoj žienŝiny (Ł. Hienijuš — M.S.) živiot takoj mohučij duch, kakoho nam i počuvstvovať v siebie nie dano. Jedinstviennyj mužčina sriedi nas, žałkich triapok».

Siabroŭstvam z Łarysaj Hienijuš Karatkievič vielmi daražyŭ, i Łarysa Antonaŭna, nadzvyčaj pieraborlivaja ŭ družbie, adkazvała jamu ŭzajemnaściu i tolki «siabru Vałodziu» davieryła redahavańnie svajoj pieršaj na radzimie knihi «Nievadam ź Niomana» (nazvu, darečy, vybraŭ redaktar). Jamu ž u 1967 hodzie paetka dała na pieršuju čytku i aŭtabijahrafičny narys «Sto ranaŭ u serca». Pračytaŭšy, Karatkievič napisaŭ u Zelvu: «Rabota vyklučnaja. Pa napału i straści, pa strymanaści intanacyi, za jakoju — nieprymirymaść. Ale… nie puściać, zarazy. Čas dla sapraŭdnaj Vašaj bijahrafii jašče nie pryjšoŭ. Ale Vy jaje pišycie — z raźlikam na niedalokuju budučyniu». Tak Uładzimir Symonavič padšturchoŭvaŭ Łarysu Hienijuš da napisańnia znakamitaj «Spoviedzi».

Čytačy spadziajucca, što vykinutyja piśmiony Karatkieviča źjaviacca ŭ nastupnym tomie (choć u 21-m anansavanyja dziońniki i zapisnyja knižki). Kali hetaha nie adbudziecca, to na vydaviectva laža haniebnaja plama. Zbor tvoraŭ lubimaha narodam kłasika — usio ž nie aviečaja čarada, jakuju moža stryhčy nažnicami chto zachoča i kali jamu ŭzdumajecca.

Kamientary

Ciapier čytajuć

Tramp zajaviŭ, što jon «u niejkim sensie» pryniaŭ rašeńnie nakont pastavak Ukrainie rakiet Tomahawk2

Tramp zajaviŭ, što jon «u niejkim sensie» pryniaŭ rašeńnie nakont pastavak Ukrainie rakiet Tomahawk

Usie naviny →
Usie naviny

Kala 200 turystaŭ apynulisia ŭ pastcy śniežnaj bury na Eviereście

Vacłaŭ Haveł taksama admoviŭsia vyjści z turmy pry ŭmovie vyjezdu za miažu. Ale jon byŭ zusim niepadobny da lidaraŭ biełaruskaj apazicyi19

Siońnia pačynajecca abviaščeńnie nobieleŭskich premij2

Navukoviec: Ludzi mohuć žyć nie daŭžej za 120‑150 hadoŭ. A azempik patencyjna karysny suprać stareńnia6

«Žyćciovy cykł šturmavika — 12 dzion». Z-błohier ščyra pryznaŭsia, čamu nie padpisvaje kantrakt ź Minabarony25

Fiodar Paŭlučenka: U čym nie maje racyi Julija Mickievič? Turma što, robić kahości lepšym? Pryhažejšym? Bahaciejšym?24

Polšča zamarožvaje terminy razhladu spraŭ pa mižnarodnaj abaronie da sakavika 2026 hoda11

Prosty truk, jak vybrać škarpetki patrebnaha pamieru5

Pad Kijevam «mabilizavali» kata. Vajskoviec chacieŭ padaryć dziciaci kata z prytułku, ale zabraŭ na vulicy čužoha3

bolš čytanych navin
bolš łajkanych navin

Tramp zajaviŭ, što jon «u niejkim sensie» pryniaŭ rašeńnie nakont pastavak Ukrainie rakiet Tomahawk2

Tramp zajaviŭ, što jon «u niejkim sensie» pryniaŭ rašeńnie nakont pastavak Ukrainie rakiet Tomahawk

Hałoŭnaje
Usie naviny →

Zaŭvaha:

 

 

 

 

Zakryć Paviedamić