Iści pa vadzie. U vioscy płytahonaŭ na Isłačy jašče pamiatajuć źnikłaje ramiastvo
Jašče hadoŭ 70 tamu na biełaruskich rekach viasnoj možna było nazirać cikavaje vidovišča — spłaŭ lesu. Tady, jak i zadoŭha da hetaha, mužčyny pierahaniali draŭninu, źviazanuju ŭ płyty, u harady na vialikaj vadzie — Hrodna, Koŭna, Kłajpiedu. Prykładna ŭ siaredzinie XX stahodździa staražytnaje ramiastvo było zabitaje raźvićciom suchaputnych daroh i aŭtamabilaŭ. Ale ŭ Biełarusi i ŭ 2025‑m možna znajści tych, chto zaśpieŭ płytahonaŭ. «Anłajnier» šukaŭ (i znajšoŭ) ślady staradaŭniaha zaniatku na Isłačy, u vioscy Rum, jakaja kaliści była… partovaj.

Vioska «płytnikaŭ», jakaja adnojčy zhareła daščentu
Siońnia Rum — adna vulica daŭžynioj z kiłamietr, pa abodva baki jakoj stajać akuratnyja kalarovyja chaty. Pad nahami — redkaja dla našych dzion «brukavanka», a kali padniać hałavu — ubačyš halinki staroha viaza, a potym hniazdo busła.




Vioska jak byccam staiłasia ŭ lesie, ale litaralna pad adnym jaje bokam — papularnaja hrodzienskaja trasa, pad inšym — raka Isłač. Rajskaje miesca dla dačnikaŭ ź Minska.
Navat nazva ŭ hetaj vioski płytahonskaja. Značeńniaŭ u słova «rum» niekalki. Heta i «miesca na bierazie raki, adkul spłaŭlajuć les», i «biarviony abo drovy, składzienyja ŭ štabiel».

«Časta na rumie raku krychu vypramlali, farmavali zručny spadzisty bierah dla traleŭki, źviazvańnia i kalibroŭki płyta pa roznych sartach draŭniny, — raskazvaŭ krajaznaŭca Andrej Kiškurna ŭ svaim artykule pra zabytaje ramiastvo na Planetabelarus.by. — Ciapier z dapamohaj huhł-kartaŭ lohka vyznačyć miescy byłych rumaŭ. Reki tam prykmietna vypraŭlenyja. Na Isłačy takija vypramleńni na byłych rumach jość u adnajmiennaj vioscy Rum i ŭ Siabryni. Na Zachodniaj Biarezinie — u vioskach Čapuń, Milva, Nabiarežnaja. Na staŭbcoŭskim Niomanie heta Mahilna, Piasočnaje, Kaściašy, Śvierynava, Novy Śvieržań».
Krajaznaŭcy krajaznaŭcami, ale chto sa zvyčajnych ludziej siońnia pamiataje pra niejkich płytahonaŭ? Pieršaja sustretaja žycharka Ruma Zinaida Ziałkoŭskaja raźviejvaje ŭsie sumnievy. Abapirajučysia na bramku, pažyłaja žančyna kaža:
«U nas ich nazyvali «płytniki», mužčyny byli takija z bahrami!»
Zinaida Vasileŭna naradziłasia ŭ 1940‑m i paśpieła ŭžo paślavajenny račny dźviž na Isłačy.

Ale pierš čym pryhadać padrabiaznaści pa temie, žycharka Ruma płača, raskazvajučy pra inšaje:
«Dziareŭniu našu ŭsiu niemcy spalili ŭ sorak trecim. Tolki adzin hety viaz zastaŭsia — jon užo da vajny byŭ vialiki. I ludziej chacieli rasstralać: uvieś naš Rum hnali ažno da Vałožyna — z aŭtamatami, z sabakami, kab nie ŭciakli! Za 14 kiłamietraŭ pierad horadam nas rassadzili na vyhanie, rasstavili kulamioty. Ja maleńkaja była, sama nie pomniu, heta pa raskazach. Ale spačatku dapytvali sołtysa i jaho pamočnika — i tak ich źbivali, što jany, biednyja, i paŭmirali… A nas tady raspuścili — usiu dziareŭniu. I my žyli pa chatach u ludziej, naša siamja — u ciotki pad Vałožynam».




Padobnuju historyju staražyły hetaj vioski na krai Nalibockaj puščy raskažuć jašče nie raz. Viarnuŭšysia paśla vajny, žychary pabudavali na papiališčy novyja chaty. U asnoŭnym chaty stavili na tych ža miescach, jakija kaliści vybrali prodki. Zinaida Ziałkoŭskaja akidaje pozirkam dvor:
«Heta naša radavoje hniazdo».

«Broŭny skatvali ŭ rečku, u šlichty. I hetaje dreva płyło!»
U pamiaci Zinaidy Vasileŭny lesaspłavy pa Isłačy źviazanyja z paślavajennym adnaŭleńniem. Miascovym žycharam dazvalali siekčy navakolny les dla budaŭnictva chat. Ale pryjazdžali na vysiečki i ludzi ź inšych rehijonaŭ Biełarusi. Siekli drevy zimoj, u asnoŭnym sosny.
«Byli ludzi navat z Maładziečna, ad nas heta 60 kiłamietraŭ, — uspaminaje žančyna. — Navat z końmi svaimi pryjazdžali: i mužyki, i chłopcy, i dziaŭčaty maładyja. Jany adbyvali, jak kazali, šaravarku — heta dapamoha takaja, pa stolki-ta dzion adpracoŭvali pa čarzie. Rezali les i vyvozili na koniach na Isłač. Pomniu, pryčepvali sanki takija — ich nazyvali «kaza», kab doŭhaje dzierava vazić».

Na bierazie draŭnina lažała da viasny. Siemdziesiat hadoŭ tamu zimy ŭ Biełarusi jašče byli surovyja i śniežnyja, tak što Isłač raźlivałasia ŭ poŭnuju siłu.
«Drevy skatvali ŭ rečku, u šlichty — u nas tak nazyvali. I hetaje dreva płyło ŭ Bakšty, bo tam Isłač upadaje ŭ Biarezinu. Heta ad nas kiłamietraŭ 15. Byvała, niejkija broŭny źbiarucca ŭ kuču i nie mohuć płyści dalej. Tady płytniki chadzili pa bierahach z doŭhimi bahrami, i hetymi bahrami raściahvali dreva, kab płyło.
Poŭnaściu rečka ŭ hetym dzieravie była! U dziacinstvie jak pojdzieš za ščaŭjem — dyk praz raku i nie projdzieš, tamu što možna patanuć, pad dreva papaści!»
Kudy płyty z Ruma kiravalisia paśla Bakštaŭ, surazmoŭca nie pamiataje. Ale miarkuje, što sosny vykarystoŭvali dla budaŭnictva chat tam, «dzie lesu niama».
«Ale i da vajny było toje ž samaje. Jašče pry Polščy dzierava, złožanaje, jak u nas składvali, nazyvali «rumy». Za toje naša dziareŭnia i zaviecca Rum».




Jak Isłač zataplivała viosku i jak ratavała — u hałodnyja časy
Ciapier ad Ruma naprastki da Isłačy nie dojdzieš. Pieraškadžaje «staraja rečka» (vierahodna, heta staroje rečyšča asnoŭnaj raki), jakaja zusim zarasła travoj. Miascovyja źbirali podpisy — prasili, kab vadajom pačyścili, ale im admovili.
«Raniej tut čystaja vada była. Vo tut, dzie zaraśniki, my zaŭsiody kupalisia… I na tym miescy — tak dobra było!» — pokazvaje na prastoru za svaimi aharodami Zinaida Vasileŭna.




Ciapier šlach na Isłač — tolki praz darohu, heta vioska za paru kiłamietraŭ. Baćka surazmoŭcy na spłavy lesu nie najmaŭsia, ale dapamahaŭ zdymać karu z draŭniny, jakuju rychtavali da adpraŭki.
«Śpiecyjalny srodak byŭ taki — skobli, i jon karu čyściŭ. Ja pomniu, bo mama prymušała jamu abied niaści. A jaki tam abied…. Trochi supu. Mama ŭ hliniany zbanočak nalje, małakom zabielić, a miasa ž nie było».


U haspadarcy Ziałkoŭskich dahetul zachavaŭsia bahor — taki, jak vykarystoŭvali ŭ svajoj pracy płytahony. Tolki ŭ tych dziaržalny byli daŭžejšyja.
«A my hetym bahrom prabivali lod u kałodziežy — raniej tam vada zamiarzała!» — pakazvaje pryładu-artefakt Zinaida Vasileŭna.


Akramia padzarobkaŭ, Isłač davała miascovym i pražytak (u pramym sensie), asabliva ŭ hałodnyja hady. Zinaida Vasileŭna kaža:
«Paśla vajny my ž hałodnyja byli, chałodnyja. Mama zranku padymiecca pieč tapić — a ja vaźmu pałačku i vakruh rečki chažu. Kali ryba na nierast idzie, jana ž ikru miecić. I ja hetaj pałačkaj źbirała ikru kala bierahoŭ. Prynosiła jaje damoj, a mama žaryła — i my jeli (płača. — Zaŭv. «Anłajniera»)… A pomniu jašče ź dzievačkaj łavili rybu placionymi košykami. Patopčamsia pa staroj race, patopčamsia — i papadali ŭ toj košyk ryby. Tady adzin chłopčyk nam pakazaŭ dobraje miesta: kali pavodka idzie, ryba papadaje va ŭpadziny. Vada schodzić — a ryba ŭ jamach zastajecca. I my stolki ščukaŭ nałavili!»
Trochi raskazvaje pra paślavajennyja spłavy i račny pobyt Ruma jašče adna miascovaja žycharka — Zoja Mikałajeŭna. Jana naradziłasia ŭ 1936-m.

«Ja ŭžo balšaja była, a my stanavilisia na broŭny, kab prakacicca! Časam z tych drevaŭ atrymlivaŭsia zastoj — jany ž adno na adno zaskokvajuć. Dyk tady ŭžo ludzi biahuć, pamahajuć, šturchajuć! A to ž na dziareŭniu pojdzie vada!»
Zrešty, Isłač vychodziła ź bierahoŭ i zalivała Rum navat biez zatoraŭ ad płytoŭ. Žančyna ŭspaminaje, jak u viasnovyja pavodki z dvaroŭ u nizinach pierahaniali ŭ vysokija miescy svojskuju žyviołu.
Baćka — płytahon. «Spłaŭlaŭ les u Hrodna, na zapałkavuju fabryku»
Nieŭzabavie da apoviedaŭ pra vodnaje minułaje vioski padklučajucca jašče dźvie žycharki. Baćka Niny Uładzimiraŭny, u dziavoctvie — Vasileŭskaj, byŭ płytahonam jašče «za polskim časam».
«Zvali baćku Uładzimir Iljič, jak Lenina, — śmiajecca žančyna, adryvajučysia ad farbavańnia płota. — Jon byŭ 1910 hoda naradžeńnia. Vysoki, mocny — takija i patrebny byli, kab ustajać na tych płytach!»

Mužčyna spłaŭlaŭ płyty takim maršrutam:
«Spačatku ŭ Biarezinu, potym u Nioman. U Hrodnie była zapałkavaja fabryka, i na jaje naš miascovy pan adpraŭlaŭ les».
Kolki baćku ŭdavałasia zarabić na takoj siezonnaj pracy, Nina Uładzimiraŭna nie viedaje. Mama ŭ tych ža pamieščykaŭ pracavała słužankaj.
«Pamiataju, mama ŭspaminała pani Śviaržeŭskuju. Vioska Černiki, Siabryń — tam byli ich uładańni. Dapamahała kucharu ŭ majontku, jak huviernantka supravadžała na špacyrach. U Rumie ŭ toj čas było kulturnaje žyćcio: u našym domie byŭ učastak palicejski, u nastupnym — škoła, dalej — biblijateka. Nu i potym, užo paśla vajny, taksama było dobra».

Na ścienach chaty Niny Uładzimiraŭny — staryja fatahrafii. Tam i płytahon Uładzimir Iljič, i jaho žonka. Jość i bolš rannija zdymki, jašče časoŭ Rasijskaj Impieryi.
«Babulu zvali Mahdalena Alaksandraŭna, dzieda — Juryj Mikałajevič Bacian. Jany kaliści byli na zarobkach u Piciery. Babula tam pracavała ŭ balnicy pry hiniekołahu, dzied aficyjantam byŭ. Padčas revalucyi viarnulisia nazad, dadomu. Babula pryjechała pry kapialušykach, pry piarścionkach. A tut — hoład. Dzied ad nudy, ad tuhi i pamior. A babula stała prymać rody pa ŭsich vakolicach — takim čynam i vyžyła».





Sa svajho dvara vyhladaje jašče adna miascovaja žycharka. Heta svajačka Niny Uładzimiraŭny.
«Moj dziadźka, Zachar Iljič, byŭ starejšym bratam Uładzimira Iljiča, jon naradziŭsia až u 1898-m, — raskazvaje susiedka. — Viedaju, što jon abmiaraŭ rumy — hetyja štabiali biarvieńnia na bierazie. My niejak na haryščy navat znajšli pryładu, jakoj na drevie štampavali numar abo datu. Naprykład, 5 vieraśnia 1915 hoda…»


Nie prosta Rum, a ceły Izabel-port
Alena, aŭtarka supołki «Vołožin. Horodskije lehiendy» ŭ Facebook, zajmałasia vyvučeńniem historyi svajoj siamji, a zaadno praštudziravała i minułaje niezvyčajnaj vioski. Znojdzienaje dziaŭčyna źviała ŭ artykuł «Historyja staražytnaha Ruma». Jaho ciapier, byvaje, pakazvajuć adzin adnamu z telefonaŭ miascovyja žychary.
U revizskich kazkach za 1795 hod, a praściej kažučy, u «pierapisach», jakija na biełaruskich ziemlach pravodziła Rasijskaja Impieryja, hetaja vioska na Isłačy ŭžo zhadvajecca.

Zychodziačy z tekstaŭ krajaznaŭcaŭ, spačatku tut była kančatkovaja prystań, adkul razychodzilisia «haradskija» tavary, pryviezienyja z-za Niomana. Z vałožynskich tarhoŭ praz Rum, naadvarot, dastaŭlali tavary ŭ Lubču i Hrodna. Z časam hałoŭnaj pradukcyjaj, jakaja išła pa vadzie, staŭ les.
Cikavy momant: na niekatorych starych kartach, dy i ŭ inšych dakumientach dzieści da siaredziny XIX stahodździa možna ŭbačyć jašče adnu nazvu nasielenaha punkta — Izabel-port.



Na dumku Aleny, hetaja nazva bolš staraja. Dziaŭčyna cytuje nalibockaha krajaznaŭca Prakopčyka, jaki prapanoŭvaŭ takuju viersiju: pieršaja častka nazvy «Zabiel» źjaviłasia ad proźvišča Zabieła — Zabiełaŭ port, jakoje sustrakajecca i ciapier u Vałožynskim rajonie.
Sama Alena znajšła cikavy fakt, ź jakoha składajecca bolš ramantyčnaja zdahadka:
«Akazvajecca, z 1782 pa 1803 hod vałožynskija ziemli naležali Adamu Kazimiru Čartaryjskamu, i tolki ŭ 1803 hodzie jon pradaść ich hrafu Tyškieviču za 100 tysiač złotych. Supadzieńnie ci nie, adnak žonku Adama Kazimira zvali Izabeła Darota (u dziavoctvie Fleminh). Kniahinia ŭ maładości była vielmi pryhožaja, tamu adčajna i z zadavalnieńniem kružyła hałovy ŭsiamu miascovamu i staličnamu bamondu.
Izabeła była nie tolki pryhožaja, ale i razumnaja: užo ŭ darosłym vieku zachapiłasia palitykaj i raźbirałasia ŭ joj tak, što polskija patryjoty-arystakraty hladzieli na jaje jak na bahiniu. U vielmi pavažnym uzroście Izabeła zaniałasia litaraturaj dla naroda i napisała vielmi tłumačalnuju sialanskuju encykłapiedyju dla ziemleŭładalnikaŭ «Pilihrym ŭ Dabramile». Biez sumnievu, pryhožaja i razumnaja kniahinia była vartaja taho, kab jaje imiem była nazvanaja vioska-port ci navat jaki-niebudź horad».
Staražyły Ruma, ź jakimi pahutaryli žurnalisty, dzielacca na tych, chto pra druhuju nazvu niešta čuŭ, i na tych, chto nad joj paśmiejvajecca:
«Nu vy ŭspomnili… Heta kali było, pry cary Harochu!»
Ale partovaje minułaje nichto nie asprečvaje. Tamu što ludzi na svaje vočy bačyli, jak płyty ź lesam «płyli i płyli»!

«Ja pierakinuŭ dziaciej za bort». Jak zatanuŭ «Admirał Nachimaŭ», pry katastrofie jakoha zahinuli try biełarusy
Parom praz Mora Hieradota. Ad Łuninca da Pietrykava: repartaž ź niejmaviernaha Paleśsia
«Ludziam cikavy viaskovy dźviž». Babrujski dalnabojščyk raskazaŭ, jak pieratvaryŭ dvaravuju dyskateku pad Hłuskam u kulturny fienomien
Ci možna viarnuć razburanaje 100 hod tamu? Dubaviec — pra «Dom» Horvata
Znajomaja addała minčuku stary viaskovy dom na chutary — toj pieratvaryŭ jaho ŭ šedeŭr
Kamientary
Tak heta i jość toj stary kanał, dzie rečyšča vypramlali i dzie rabili rum.
A paśla hetaje adhalinavańnie pastupova zasochła. I heta adbyvałasia jašče ŭ apošnija dziesiacihodździ.
Nižej pa ciačeńniu taksama jość padobnaje: raka kidaje toj lesaspłaŭny kanał i prakładvaje novaje rečyšča pa bałotu.
Da kryničnych vod, svtłych, jak viasna.
Tam jaje niama, palacieła ŭ śviet,
Naša rečańka vysachła da dna.