Katavańnie pierfarataram. Minčanka sutyknułasia z «viečnym» ramontam u susiedziaŭ
Čytačka Onliner.by prajšła hety kvest da kanca — ź birušami ŭ jakaści achoŭnaha invientaru, adjezdami da mamy i sprobami vyznačyć praviły.

— Ad svajakoŭ mnie dastałasia kvatera ŭ chruščoŭcy. Tak, nie modnaja novabudoŭla z kaviarniaj na pieršym paviersie, ale zatoje svaja. I rajon narmalny, zielanina ŭ dvary, u asnoŭnym adekvatnyja žylcy (za vyklučeńniem pary asacyjalnych elemientaŭ, ale i da ich ja chutka pryvykła). Nu i samaje hałoŭnaje — nijakich ramontaŭ! Cišynia i spakoj.
Tak praciahvałasia hadoŭ piać, pakul u kvateru źvierchu nie zajechała maładaja para — vidać, papiarednija haspadary pierajechali. I amal adrazu ŭ ich pačaŭsia ramont.
Pieršy čas ja staviłasia da hetaha spakojna. Nu a što — ludzi tolki zajechali, robiać pad siabie. Šumieli ŭ budni, u dazvoleny čas. Prablema ŭ tym, što ja pracuju pa hrafiku dva praz dva, i maje vychadnyja časta prypadali na dni, kali źvierchu hrukali, śvidravali, šlifavali… Atrymlivałasia, što jak tolki ŭ mianie dzień adpačynku — u ich čarhovy vitok ramontu.

— Paviercie, ciarpieła ja doŭha. Časam zatykała vušy birušami, časam uklučała sieryjał hučniej. Byvała, kali ŭžo zusim nie było sił, źjazdžała da mamy, kab prosta vyspacca biez fonavaha šumu.
U dobraje nadvorje išła hulać — siadała ŭ parku, čytała, piła kavu — aby nie siadzieć doma i nie słuchać hetyja huki. Časam jany źnikali — na tydzień-dva stanaviłasia cicha. Ja zdahadvałasia: niaŭžo ŭsio skončyłasia? Ale potym šum ramontu znoŭ viartaŭsia. Prykładna da šostaha ci siomaha miesiaca ja zrazumieła, što heta nadoŭha, i vyrašyła ŭsio ž taki schadzić pahavaryć.
Dźviery adčyniła dziaŭčyna, potym padyšoŭ chłopiec. Maładyja, adekvatnyja, razmaŭlali biez ahresii. Skazali ščyra: kvatera była ŭ drennym stanie, usio sypałasia, rabić daviałosia amal usio — ad elektryki da ścien. Robiać paetapna, kali źjaŭlajucca hrošy, častkova svaimi rukami.
My damovilisia, što kali ŭ mianie vychadny i jany źbirajucca šumieć — chaj papiaredziać zahadzia. Kali zmohuć — zrušać terminy.
Tak ja stała rehularna atrymlivać u Viber paviedamleńni kštałtu: «Zaŭtra z 10 da 13 budziem śvidravać, kali što — dajcie viedać». Časam u ich nie vychodziła pieranieści niejki praces ramontu, ale tady chacia b ja viedała, da čaho rychtavacca. U vyniku ich ramont doŭžyŭsia paŭtara ci dva hady.
Nie kožny dzień, viadoma, ale ŭsio ž taki rehularnaść prysutničała. Ja b nie skazała, što za hety čas u nas ź imi skłalisia niejkija asablivyja adnosiny, ale razmaŭlali narmalna, pa-čałaviečy. Jany staralisia iści nasustrač, ja starałasia nie vybuchać biez pryčyny. Da šumu ŭ niejki momant prosta pryvykła. Vybaru ž nie było — kvatera ž nie zdymnaja, a svaja, i źjazdžać niama kudy.
Kamientary