Hramadstva1212

«Tabie treba nasić tolki spadnicy». Manałoh dziaŭčyny, jakuju damahaŭsia dyrektar na pracoŭnym miescy

Damahańni na pracy — tema, pra jakuju mnohija maŭčać, aścierahajučysia stracić zarobak, karjeru ci sutyknucca ź niedavieram navakolnych. Ale za słovam «charasment» stajać realnyja historyi žančyn, jakim daviałosia pieražyć cisk, prynižeńnie i strach. Dziaŭčyna, jakaja ŭładkavałasia na svaju pieršuju surjoznuju pracu ŭ 19 hadoŭ, nieŭzabavie sutyknułasia nie z prafiesijnymi ciažkaściami, a z hrubym i nastojlivym pieraśledam dyrektara. Čamu kalehi vybirali maŭčańnie, jak jana spraŭlałasia z pačućciom viny i što rabić u padobnych situacyjach — čytajcie ŭ materyjale Onliner.

«Na sumoŭi hladzieŭ na ruki»

Hetaja historyja adbyłasia sa mnoj dva hady tamu. Kali ja ŭładkavałasia na tuju pracu, mnie było ŭsiaho 19 hadoŭ. Ja vučyłasia na pravaznaŭstvie, i mnie zdavałasia, što znajšła miesca, dzie zmahu prymianić viedy, dzie ŭ mianie atrymajecca raści i raźvivacca. Praca była sapraŭdy cikavaj: vieści arhanizacyju ŭ pravavym poli, zajmacca kadrami, afarmlać dakumienty.

Sumoŭje prachodziła adrazu ŭ troch kiraŭnikoŭ, siarod jakich byŭ i dyrektar. Ja pamiataju hety momant vielmi vyrazna: siadzić mužčyna, jon vidavočna starejšy za mianie, razmaŭlaje byccam by spakojna i karektna, ale pry hetym jaho pozirk čaplajecca nie za tvar, nie za reziume, a za maje ruki. Ja tady nie nadała hetamu vialikaha značeńnia, padumała, što, mahčyma, heta prosta niejkaja jaho asablivaść, moža, jon tak zaŭsiody hladzić. Praz tydzień mnie patelefanavali i skazali, što ja pryniataja.

Pieršy tydzień mianie navučała dziaŭčyna, jakaja jakraz zvalniałasia. My ź joj razmaŭlali, ja raspytvała jaje pra toje, jak uładkavany kalektyŭ, što za ludzi pracujuć u ofisie, i, viadoma ž, spytała pra dyrektara.

Jana pahladzieła na mianie i skazała koratka: «Jon dziŭny». Ja ździviłasia, pierapytała: «Čamu dziŭny?» Jana tolki ŭśmichnułasia i adkazała: «Chutka sama daviedaješsia». Tady ja admachnułasia, mnie zdavałasia, što heta ŭsiaho tolki niejkija ofisnyja plotki.

Ale litaralna praz paru tydniaŭ ja zrazumieła, što jana mieła na ŭvazie.

U adzin ź dzion, kali dyrektar syšoŭ u adpačynak, mnie prylacieła paviedamleńnie ŭ Telegram. Numar byŭ schavany, nibyta admysłova zaviedzieny dla čahości «levaha». «Pryvitańnie! Jak tabie pracujecca?» — napisaŭ jon. Ja vietliva adkazała: «Vitaju, usio dobra». Na heta jon adrazu praciahnuŭ: «Pišy siudy, kali buduć surjoznyja pracoŭnyja pytańni».

Choć usia pierapiska ŭ nas išła ŭ Viber, nijakaj patreby ŭ Telegram nie było. Ja napisała: «Okiej», — i atrymała nastupnaje paviedamleńnie: «Ty pryhažunia! Skiń sełfi». Ja zamierła, u hałavie nibyta zastukała: «Što? Čamu?» Ja adkazała, što nie budu hetaha rabić. Jon adrazu napisaŭ: «Čaho?? Pakul nichto nie bačyć, prosta chaču pahladzieć na ciabie».

Ja adčuła siabie tak, nibyta chtości rezka vybiŭ hlebu z-pad noh. Ja praihnaravała heta paviedamleńnie, i nieŭzabavie jon sam vydaliŭ uvieś dyjałoh. Tady ja ŭpieršyniu naściarožyłasia, ale ŭsio ž spadziavałasia, što na hetym usio skončycca.

Potym ja amal paŭtara miesiaca pracavała addalena. Uvieś hety čas jon pisaŭ tolki pa spravie, nijakich dziŭnych namiokaŭ, i ja supakoiłasia. Ale varta było mnie znoŭ vyjści ŭ ofis, jak tut ža pačałosia.

«Pytaŭsia, jakija na mnie trusy»

U toj dzień ja ŭpieršyniu pryjšła ŭ spadnicy. Da hetaha zaŭsiody chadziła ŭ štanach, a tut vyrašyła nadzieć niešta bolš žanockaje. Ja zajšła da jaho ŭ kabiniet, treba było padpisać dakumienty. Jon byŭ adzin. Ja staju nasuprać, praciahvaju papiery, i raptam jon hladzić na mianie źvierchu ŭniz i kaža: «Vau, tabie treba nasić tolki spadnicy, tabie vielmi idzie».

Ja źbiantežyłasia, padziakavała i ŭžo raźviarnułasia, kab syści, ale jon rezka ŭstaŭ, padyšoŭ da mianie, prycisnuŭ da siabie i schapiŭ za ściahno. Jaho ruka trymała mianie mocna, a jon praciahvaŭ nachvalvać moj źniešni vyhlad. Ja ledź zmahła vyrvacca i vybiehčy. U toj momant ja ŭpieršyniu adčuła sapraŭdny žach, ja zrazumieła, što ŭsio toje, što zdavałasia «dzivactvami», nasamreč heta charasment.

Dalej usio stała sistematyčnym, jak byccam pa niejkaj vypracavanaj im schiemie. Jon pastajanna pisaŭ mnie ŭ Telegram, choć my siadzieli ŭ adnym ofisie.

U Viber jon moh u toj ža momant pisać pra pracoŭnyja zadačy, a ŭ Telegram — zusim inšaje, typu «Chaču dačku, ty mahła b mnie jaje naradzić?», ci «Raskažy pra svaje adnosiny, pra byłych», ci navat pramyja pytańni nakštałt «Što tabie padabajecca ŭ seksie?». Jon moh prapanavać pierajechać da jaho, paklikać «na čaj», naprošvaŭsia ŭ hości, prapanoŭvaŭ apłacić manikiur, kazaŭ, što ja pavinna čaściej nasić sukienki i što jon ich z radaściu kupić.

Usio heta hučała nastolki niedarečna i ahidna, što časam my ź siabroŭkaj prosta śmiajalisia ź jaho paviedamleńniaŭ. Ale heta pierastavała być śmiešnym u toj momant, kali jon pierachodziŭ da dziejańniaŭ.

Štat arhanizacyi byŭ niemały — kala 120 čałaviek, ale ŭ ofisie siadzieła čałaviek 40, u asnoŭnym mužčyny. I ŭsio było ŭładkavana tak, što mužčyny i žančyny znachodzilisia ŭ roznych pamiaškańniach. Dyrektar kateharyčna nie ciarpieŭ źmiešanych kabinietaŭ, nibyta bajaŭsia, što, kali žančyny buduć pobač z mužčynami, jany vybieruć kahości inšaha, a nie buduć ciarpieć jaho damahańni.

U vyniku atrymlivałasia tak: u kožnym kabiniecie albo adny žančyny, albo adny mužčyny. I mienavita ŭ hetaj sistemie jon adčuvaŭ siabie haspadarom, moh zachodzić da žančyn, dazvalać sabie lišniaje, i nichto jamu ničoha nie kazaŭ.

Kožny raz, kali ja zachodziła da jaho ŭ kabiniet i my akazvalisia tam udvuch, jon sprabavaŭ dakranucca da mianie: moh schapić za ruku, pahładzić pa nazie, prycisnuć da siabie. U mianie zdaraŭsia niejki stupar, ja nibyta stanaviłasia kazulaj, jakaja zamierła pierad mašynaj, i tolki potym znachodziła ŭ sabie siły vyrvacca i syści.

Adzin raz u kalidory jon padbieh zzadu i plasnuŭ mianie. Ja azirnułasia ŭ šoku, ale jon užo schavaŭsia ŭ kabiniecie, nibyta ničoha i nie było.

Samy strašny epizod adbyŭsia ŭ našym pracoŭnym kabiniecie, dzie siadzieli jašče try dziaŭčyny. Jon zajšoŭ, ja spytała ŭ jaho niešta pa pracy, jon staŭ pobač, a potym raptam staŭ pchać ruku mnie ŭ štany — usio heta na vačach u kaleh. Ja tuzanułasia, jon vyjšaŭ, a paźniej napisaŭ u Telegram: «Jakija ŭ ciabie trusy?» Ja syšła ŭ prybiralniu i zaliłasia ślazami. Mnie było nievynosna ad taho, što jon zrabiŭ, ale jašče horš było ad taho, što kalehi maŭčali. Nichto nie skazaŭ jamu ni słova.

My, dziaŭčaty, abmiarkoŭvali heta pamiž saboj. Usie viedali, što jon piša, što jon čaplajecca, i kožnaja tak ci inakš stanaviłasia jaho achviaraj. Jamu było nievažna, maładaja, starejšaja, zamužam ci svabodnaja, dla jaho heta nie mieła značeńnia. Chadzili čutki, što jon rassyłaŭ svaje fatahrafii intymnaha charaktaru inšym supracoŭnicam, zaprašaŭ na spatkańni, abmiarkoŭvaŭ svaje seksualnyja fantazii. I ŭsio heta było častkaj niejkaj «normy».

Viedaju, što tyja pary, jakija pačynali svaje adnosiny na pracy, jon nie pavažaŭ, pazbaŭlaŭ chłopcaŭ premij za adnosiny z kimści z «jaho» supracoŭnic. Vybiraŭ jon, kamu z ofisa napisać abo pačaplacca, pa dniach tydnia: paniadziełak — ja, aŭtorak — Naścia, sierada — Vola i hetak dalej. U dzień, kali była nie maja čarha, jon nie mieŭ znosin navat pa pracy.

«Zdavałasia, što ja sama va ŭsim vinavataja»

Kali ja ihnaravała jaho paviedamleńni, na nastupny dzień jon nakidvaŭ na mianie haru biessensoŭnych zadač, jakija navat nie adnosilisia da majoj pasady. Tak jon pomściŭ, pakazvaŭ, što ŭłada na jaho baku.

Z časam ja ŭsio bolš zamykałasia ŭ sabie, pierastała dahladać za saboj, pierastała sabie padabacca.

Mnie zdavałasia, što ja brudnaja, što vinavataja sama: nadzieła spadnicu, nafarbavałasia, uśmichnułasia nie tak. Ja nienavidzieła siabie za heta.

Tolki potym ja zrazumieła, što vinavaty tolki jon. Ja nie pajšła ŭ milicyju tamu, što ŭ mianie nie było dokazaŭ. Usie pierapiski jon vydalaŭ, numary chavaŭ, kamier u tych miescach, dzie jon mianie čapaŭ, nie było, kalehi nie stali b paćviardžać maje słovy. U kožnaj byli svaje pryčyny maŭčać: dzieci, zarobak, strach. I ja maŭčała razam ź imi.

Moj chłopiec, viadoma, viedaŭ pra toje, što adbyvałasia. Ja sa ślazami ŭmolvała jaho nie ŭmiešvacca, nie iści da dyrektara, nie ładzić razborak, tamu što vydatna razumieła: paciarplu ŭ vyniku ja, pazbaviać premii, buduć prablemy, a mnie ad hetaha lahčej nie stanie.

Jon strašna złavaŭsia, u jaho litaralna ściskalisia kułaki, kali ja raskazvała jamu pra damahańni abo paviedamleńni. Ja bačyła, jak jon kipić unutry, ale dziela mianie jon strymlivaŭsia.

Majoj mamie i siastry ja nikoli pra heta nie raskazvała. Ja viedała, što jany buduć vielmi pieražyvać, mahčyma, stali b vinavacić siabie za toje, što nie źbierahli mianie, ci pačali b cisnuć, kab ja sychodziła.

Ale ŭ mianie tady nie było mahčymaści rezka ŭziać i kinuć usio. Zarobak dla 19‑hadovaj dziaŭčyny zdavaŭsia niadrennym, praca sama pa sabie była cikavaj, i ja ŭhavorvała siabie ciarpieć, pierakonvała, što spraŭlusia. Ja vyrašyła, što nie chaču abciažarvać blizkich svaimi prablemami, tamu što viedała, što jany nie zmohuć mnie dapamahčy, a tolki buduć mučycca razam sa mnoj.

I, viadoma, nikoli nichto z mužoŭ abo chłopcaŭ inšych supracoŭnic nie prychodziŭ ładzić našamu dyrektaru razborki. U hetym, mabyć, i byŭ adzin z samych balučych bakoŭ: usie viedali, ale ŭsie maŭčali. Chtości raskazvaŭ doma, ale dalej razmoŭ sprava nie zachodziła. Ludzi bajalisia stracić pracu, bajalisia nastupstvaŭ, bajalisia, što ich abvinavaciać. I tamu žančyny cicha płakali ŭ prybiralni, mužčyny rabili vyhlad, što ničoha nie bačać, a dyrektar praciahvaŭ adčuvać siabie biespakaranym.

Sam pa sabie dyrektar nikoli nie byŭ u maim huście, i sprava navat nie ŭ źniešnaści, choć źniešnaść u jaho taksama, miakka kažučy, pakidała žadać lepšaha. Jon byŭ nievysokaha rostu, i heta adčuvałasia va ŭsich jaho pavodzinach: u žestach, u tym, jak jon sprabavaŭ kampiensavać svaje kompleksy ŭvahaj da siabie. Vidać było, što jon imkniecca zrabić uražańnie: zrabiŭ rynapłastyku, pačaŭ chadzić u spartzału, sprabavaŭ vyhladać dahledžanym. Ale ŭsio heta abnulałasia ŭ toj momant, kali jon adkryvaŭ rot: niepryjemny hołas, maniera razmaŭlać, viečna niejkaja ahresija ŭ tonie.

Kali b jon vioŭ siabie karektna, pavažliva, jak sapraŭdny mužčyna, mahčyma, jon i sustreŭ by kahości, chto adkazaŭ by jamu ŭzajemnaściu. Ale jon addaŭ pieravahu inšamu šlachu — šlachu cisku, naviazvańnia i adkrytaha damahańnia. I mienavita tamu ja nie mahu nazvać jaho mužčynam. Mužčyny tak siabie nie pavodziać.

Jon lubiŭ padkreślivać, što ŭ razvodzie, i rabiŭ heta asabliva pakazalna mienavita pry žančynach u ofisie, nibyta chacieŭ padkreślić, što «svabodny» i zaraz moža dazvolić sabie zalacacca da kaho zaŭhodna. Usie viedali, što ŭ šlubie jany z žonkaj zdradžvali adzin adnamu — prynamsi chadzili takija čutki, i jon sam nibyta hanaryŭsia hetym.

Zarobak na toj momant mnie zdavaŭsia dobrym, tamu ja i praciahvała ŭsio heta ciarpieć. Kali ja tolki pryjšła na pracu, mnie pryznačyli 1100 rubloŭ, potym krychu padniali, ale razam z hetym nahruzili dadatkovaj spravazdačnaściu. Dapłat za zamienu kahości nie było, i rost zarobku na hetym spyniŭsia. U mianie skłałasia adčuvańnie, što dyrektaru naohuł nie važna, chto jak pracuje, jon bolš byŭ zaniaty svaimi dziŭnymi sprobami samaśćviardžeńnia praz supracoŭnic.

Što tyčycca padarunkaŭ, asabista ad siabie jon ničoha nie daryŭ. Adziny raz, kali jon «prastaviŭsia», byŭ u jaho dzień naradžeńnia, ale navat tady jon nie prysutničaŭ, prosta adpraviŭ picy ŭ ofis. Na 8 sakavika, naprykład, nas vinšavali ŭsie mužčyny kalektyvu: daryli padarunki, kvietki, było niejkaje śviata. Dyrektar źjaviŭsia tolki dla taho, kab farmalna ŭručyć kvietki, i adrazu ž źjechaŭ. Jaho ŭdzieł zakančvaŭsia tam, dzie treba było prajavić choć niejkuju ščyraść.

Zaraz ja škaduju, što ŭsio heta ciarpieła i pakinuła biespakaranym. Ja dumaju, kali b my ŭsim kalektyvam tady sabralisia, napisali zajavu ŭ pracoŭnuju inśpiekcyju ci ŭ milicyju, my b zmahli jaho aćviarezić. Ale my abrali maŭčańnie.

Zaraz užo byłyja kalehi raskazvali mnie, što jon praciahvaje zajmacca ŭsim hetym, tolki ciapier užo ŭklučaje porna ŭ svaim kabiniecie, kliča tudy dziaŭčat ci telefanuje im, kab na fonie byli čutnyja stohny.

Ja chaču skazać usim dziaŭčatam, jakija mohuć apynucca ŭ padobnaj situacyi: nievažna, kolki tabie hadoŭ, u čym ty pryjšła na pracu — u spadnicy ci ŭ štanach, z makijažam ci biez, zamužam ty ci svabodnaja.

Ty nie vinavataja, soramna pavinna być tolki jamu. I maŭčać nielha.

Treba havaryć, treba źviartacca pa dapamohu, treba iści ŭ pravaachoŭnyja orhany. A kali ciažka — šukać psichołaha, tamu što hetaja traŭma nie sychodzić sama saboj.

Psichołah: «Nie varta padyhryvać, zryvacca i ciarpieć»

Što rabić, kali z padobnym sutykajeciesia i vy? Jak pravilna reahavać na damahańni, kali heta vaš kiraŭnik, i jak spravicca z pačućciom viny i strachu? Zadali hetyja pytańni kliničnamu psichołahu Ramanu Kamiendantu.

— Što ličycca charasmentam na pracoŭnym miescy i čamu niekatoryja ludzi schilnyja jaho niedaaceńvać abo apraŭdvać?

— Kali samymi prostymi słovami, heta kali inšy čałaviek pavodzić siabie nastolki niepavažliva, niekulturna ci ahresiŭna, što pryčyniaje vam pastajanny emacyjny dyskamfort padčas pracy. Siudy možna adnieści jak seksualnyja damahańni načalnika, tak i prosta niezadavolenaha svaim žyćciom kalehu, jaki pastajanna vymiaščaje svaju nazapašanuju złość na vas.

Va ŭsich ludziej roznaje vychavańnie, asiarodździe i zvyčki źnižać svajo napružańnie — adsiul i «niestykoŭki» na pracoŭnym miescy. Dla vašaha kalehi (i, naprykład, jaho siabroŭ) mahło być całkam narmalnym pastajanna taksična žartavać nad inšymi ŭ svaim asiarodździ, i naŭrad ci z vami jon stanie pavodzić siabie pa-inšamu.

— Jak achviary zrazumieć, što toje, što adbyvajecca, — heta mienavita damahańni, a nie biaskryŭdnyja žarty ci flirt?

— Ja chaču prajaśnić, što charasment — heta nie tolki seksualnaje damahańnie, choć mnohija ludzi ličać hetyja słovy sinonimami. A kali adkazvać na pytańnie, to luby niepažadany flirt i ŭžo tym bolš praciah «tonkich namiokaŭ» paśla taho, jak vy vyrazna adkazali «nie», — heta jaŭnaje parušeńnie vašych miežaŭ i pramy cisk na vas. Tak što ŭsio prosta: kali vam nie padabajecca, u jakim klučy iduć znosiny, i vy vyrazna dali heta zrazumieć, to praciah i apraŭdańnie takich pavodzin i jość toj samy charasment.

— Što rabić u pieršuju čarhu, kali sutyknuŭsia z charasmentam na pracy?

— Pastaracca abmierkavać heta z tym, chto na vas ciśnie. U bolšaści vypadkaŭ ludzi sami ŭsio razumiejuć i nie chočuć nastupstvaŭ, kali vy vietliva i detalova ŭsio abmiarkujecie. Adnak moža i nie dapamahčy — tady nie varta bajacca pahavaryć ź inšymi kiraŭnikami, adździełam pa pracy ź piersanałam abo prosta inšymi supracoŭnikami. Nu i, viadoma, nie chavać heta ad blizkich i siamji. Abdumvać vyrašeńnie prablemy i pieražyvać jaje budzie kudy praściej u kampanii, a nie ŭ adzinočku.

— Jakija kroki možna raspačać, kali zvolnicca ŭ dadzieny momant niemahčyma?

— Staracca nie źviartać uvahu — samy drenny varyjant! Takoje my adrazu admiatajem.

Rabić treba choć štości: sprabujcie abaraniać siabie, adkazvajcie ŭ bolš hrubaj formie, davajcie jasna zrazumieć, čamu vam niepryjemna i što mienavita.

— Jak zachavać emacyjnuju raŭnavahu, kali prychodzicca praciahvać pracavać z čałaviekam, jaki damahajecca?

— Zachoŭvać emacyjnuju raŭnavahu pobač ź niepryjemnymi dla nas stymułami — pachami, hukami, ludźmi — nadzvyčaj enierhazatratna. Heta, ličy, druhaja praca, u dadatak da asnoŭnaj. Lepš tracić hetuju enierhiju na aktyŭny supraciŭ, čym na sproby ŭrehulavać siabie. U bolšaści vypadkaŭ vy zmožacie damahčysia taho, kab čałavieku prosta było niepryjemna zajmacca čymści padobnym, aktyŭna adkazvajučy jamu i prajaśniajučy, jak niepryhoža jon siabie pavodzić. Nie varta padyhryvać i samomu zryvacca, nie varta ciarpieć — prosta tłumačcie, jak maleńkamu chłopčyku, jaki raźbiŭ vazu. Nakryčycie, pakažycie, što jon nie maje racyi, i patłumačcie čamu. I tak raz za razam. Tak vy i napružańnie skiniecie, i čałavieka prymusicie zadumacca.

— Jak pravilna raskazać pra situacyju blizkim, kali soramna abo strašna, što jany nie zrazumiejuć?

— Pačnicie z tych, kamu bolš daviarajecie. Atrymajcie ad ich padtrymku. Dalej vam budzie lahčej, tamu što praź ich słovy vy budziecie razumieć, što ludzi nie asudžajuć achviar, navat kali kryŭdziciel pierakanaŭ vas u hetym. Kali niama nastolki blizkich, to źviarniciesia da psichołaha ci ŭ hrupy psichałahičnaj dapamohi.

— Ź jakimi psichałahičnymi nastupstvami moža sutyknucca achviara charasmentu — jak u karotkaterminovaj, tak i ŭ doŭhaterminovaj pierśpiektyvie?

— Karotkaterminovyja — źmianieńnie nastroju, źnižeńnie matyvacyi i prablemy z samaacenkaj, jakija pačynajucca, i staŭleńniem da svajoj pracy, u doŭhaj pierśpiektyvie heta moža vylicca ŭ vielmi surjoznyja psichałahičnyja traŭmy i asabistyja źmieny, jak i luby emacyjny hvałt, jaki praciahvajecca dastatkova doŭha (tak, ludzi mohuć dziesiacihodździami adčuvać niepryjemnyja ŭspaminy i prablemy z samaacenkaj, atrymanyja ad školnych kryŭdzicielaŭ, — nie varta dumać što ŭ darosłych i dziaciej u hetym płanie ŭsio pracuje pa-roznamu).

— Jak padtrymać kalehu abo siabroŭku, kali jana pryznałasia ŭ tym, što sutyknułasia z damahańniami?

— Hałoŭnaje — rastłumačyć lišni raz, što jon ci jana nijak nie mohuć być vinavatyja ŭ tym, što zdaryłasia, i što zamoŭčvać i saromiecca nie varta. Pasprabavać matyvavać da bolš adkrytaha adstojvańnia siabie. A ŭ samym lepšym vypadku — navat pahavaryć z kryŭdzicielem abo zastupicca padčas aktu charasmentu i skazać, što vam takoje taksama nie padabajecca.

Kamientary12

  • .
    25.09.2025
    Hetym kamientaryjem padłukašenkaŭski vykanaŭca bolš raskazvaje mienavita pra svaju matyvacyju na pracy, svaju "pracoŭnuju etyku" (kali jaje možna tak nazvać).
  • Och
    25.09.2025
    Cikava ci sutykalisia z charasmientam pradstaŭniki biełaruskaj prapahandy, asabliva tyja darosłyja mužčyny bieź siamji i dziaciej što biaskonca viaduć prahramy na STB? Azaronak, Hihin, nie maŭčynie - raskažycie pra svoj dośvied.
  • Va ŭsim vinavatyja mužčyny-kalehi
    25.09.2025
    Kiraŭnik damahajecca dziaŭčat, tyja i nie zvalniajucca, i nie iduć u milicyju, a prydumlajuć sabie niejkija apraŭdańni. Pry hetym dziaŭčyna nie zadavolena nie svaimi pavodzinami, što nie pajšła pisać zajavu ŭ milicyju, kab abaranić siabie i inšych kaleh, a pavodzinami inšych kaleh-žančyn, ich chłapcoŭ i mužoŭ, dy jašče i kaleh-mužčyn, što jaje nie abaranili. Pa jaje mierkavańniu zajavu ŭ milicyju ab tym, što kiraŭnik damahajecca da supracoŭnic, buduć surjoźniej razhladać, kali zajavu napiša čałaviek, jaki pracuje ŭ susiednim kabiniecie i niešta padazraje, čym sama achviara ci jakoje vyrašeńnie prablemy jana čakała ad kaleh-mužčyn?

Ciapier čytajuć

Stryžak: Ja prosta haŭno, ja lažu na dnie samaj brudnaj kanavy i adtul sprabuju niešta skazać u svaju abaronu53

Stryžak: Ja prosta haŭno, ja lažu na dnie samaj brudnaj kanavy i adtul sprabuju niešta skazać u svaju abaronu

Usie naviny →
Usie naviny

Stryžaka i Lavončyka pryznali «terarystami»5

Staŭ viadomy žorstki prysud byłomu načalniku cecha «Homsielmaša»1

Łaŭroŭ zajaviŭ, što NATA i ES užo ŭ stanie vajny z Rasijaj6

U italjanskaj Bałońni źnik biełarus

Zialenski: Mahčyma spynieńnie pa linii frontu, kali zaŭtra budzie spynieńnie ahniu1

Chirurha z Oršy asudzili za palityku. Chutčej za ŭsio, pa spravie Hajuna

Zialenski: Ja vieru, što Tramp choča pieramohi Ukrainy2

Mastakoŭ Rymašeŭskaha i Ščamialovu pratrymali amal hod u SIZA, ale dali taki termin, kab u sudzie adpuścić dadomu6

Źmicier Jahoraŭ: «Bajsoł» źbirajecca i dalej vypłačvać pa 1000 jeŭra palitviaźniam6

bolš čytanych navin
bolš łajkanych navin

Stryžak: Ja prosta haŭno, ja lažu na dnie samaj brudnaj kanavy i adtul sprabuju niešta skazać u svaju abaronu53

Stryžak: Ja prosta haŭno, ja lažu na dnie samaj brudnaj kanavy i adtul sprabuju niešta skazać u svaju abaronu

Hałoŭnaje
Usie naviny →

Zaŭvaha:

 

 

 

 

Zakryć Paviedamić