Nachabny miadźviedź hramić pasieki ŭ Łahojskim rajonie. Tamtejšy lud ŭžo i nie viedaje, jak ratavacca
Niezvyčajnaja historyja adbyłasia ŭ vioscy Sielišča. Siudy da miascovych žycharoŭ staŭ pastajanna prychodzić miadźviedź. Taptyhu pryciahvajuć vulli sialan, a ŭ vioscy ich dastatkova. Tolki paru damoŭ u Sieliščy nie zajmajucca pčalarstvam.
U vioscy, dzie haspadaryć miadźviedź, pabyvaŭ karespandent «Minskaj praŭdy».

Dabracca da Sielišča niaprosta. Znachodzicca hety nasieleny punkt, jak raniej kazali ŭ narodzie, u miadźviedžym vuhle. Kali nie viedaješ darohi, možna navat zabłukać.
U vioscy vietliva sustrakaje Valancina Ściapanava. Mienavita heta miascovaja žycharka zabiła tryvohu nakont źjaŭleńnia miadźviedzia.

— Miška pačaŭ da nas zachodzić prykładna paŭtary tydni tamu. Asabista ŭ mianie vullaŭ niama, ale da susiedziaŭ jon zavitaŭ nie raz. Napiaredadni vašaha pryjezdu miadźviedź pabyvaŭ u haściach u majho brata Viktara Volskaha. Jaho ŭčastak miažuje z maim.
— Učora kala 20:40 ja pačuła, jak zabrachaŭ moj abaka. Heta jon pačuŭ hościa ź lesu. Ranicaj ja znajšła dva razburanyja vulli i ślady łap na bulbianym nadziele na ŭčastku brata, — raspaviała Valancina Ściapanava.
U paćviardžeńnie jaje słoŭ prachodzim na susiedni ŭčastak i znachodzim ramki z vullaŭ, što lažać na uzaranym bulbianym nadziele. Pobač bačny ślady. Miarkujučy pa ich, miadźviedź nievialiki.
— Usiaho za hetyja dni ŭ našaj vioscy paškodžana vosiem vullaŭ. Miadźviedź nastolki abnahleŭ, što adnojčy navat prajšoŭsia pa vioscy i paviarnuŭ u bok mohiłak.

Jaho bačyli susiedzi. Kali my zrazumieli, što majem spravu ź miadźviedziem, to pieršaj spravaj ja paviedamiła pra heta ŭ MNS. Adtul mianie pieranakiravali ŭ milicyju. Milicyjaniery pryjechali na miesca apieratyŭna. Praviali ahlad, apytali nas i skazali, što ŭ takich vypadkach pavinna pracavać śpiecyjalnaja kamisija pa akazańni dapamohi dzikim žyviołam pry rajvykankamie. My źviazvalisia z hałoŭnym laśničym HŁCHU «Krasnasielskaje». Ich śpiecyjalist taksama adznačyŭ nieabchodnaść pracy vyšejzhadanaj kamisii, — padsumavała žančyna.

U razmovu ŭklučyŭsia susied Siarhiej Kaśkoŭ, jaki bačyŭ miadźviedzia.

— Ja bačyŭ siłuet miadźviedzia. U karku jon nievialiki, kala 70 santymietraŭ. Śpiecyjalisty skazali, što, vierahodna, jamu kala 4‑ch hadoŭ. Padčas pieršaha sutyknieńnia ja adhaniaŭ miadźviedzia, bjučy pa taziku łyžkaj. U mianie jon pałasavaŭsia z dvuch vullaŭ. Potym ja pastaviŭ elektrapastucha i śvietłavuju sihnalizacyju, raspalvaŭ pobač z pasiekaj vohniščy. Tady nabiehi spynilisia. Vychodziŭ jon nie pozna, paśla vaśmi viečara, — raspavioŭ Siarhiej Kaśkoŭ.
Darečy, jašče adzin miascovy žychar vyrašyŭ abaranić svaje vulli, uklučajučy na noč radyjo.
— Kali ŭklučaju radyjo, to kažu svajoj susiedcy Valancinie, što zrabiŭ dla jaje dyskateku. A naohuł miadźviedź u nas vychavany. Chodzić akuratna i šmat nie biare, — žartuje miascovy žychar.

Kamisija pa akazańni dapamohi dzikim žyviołam, u jakuju ŭvajšli pradstaŭniki adździeła pa nadzvyčajnych situacyjach, RAUS, laśnictva «Krasnasielskaje», vietstancyi i inš., siońnia budzie pracavać u Sieliščy. Śpiecyjalisty praviaduć ahlad miesca zdareńnia i prymuć adpaviednyja miery.
Kamientary