BIEŁ Ł RUS

Uładzimir Niaklajeŭ siońnia prezientuje ŭ Varšavie svaju novuju paetyčnuju knihu

23.11.2025 / 14:42

Nashaniva.com

Uładzimir Niaklajeŭ prezientuje novy zbornik vieršaŭ «Kniha losaŭ», jaki byŭ vydadzieny ŭ vydaviectvie «KEW». Prezientacyja novaj paezii adbudziecca siońnia ŭ Varšavie.

Litaraturnaja sustreča ź biełaruskim kłasikam projdzie listapada ŭ Pałacy Stašyca (Pałac Staszica) — aŭtar sustreniecca z čytačami i pradstavić svaje novyja tvory.

Pačatak mierapryjemstva zapłanavany na 17:00 u zale 268.

Voś paema z novaj knihi.

ADZINOTA

Paema

1

Nie tamu, što nad vosieńniu liściem kružlaje samota,

Nie tamu, što kružlaje samota nad losam maim,

Nie tamu, što siadaje

kachanka maja

Adzinota

Na kaleni maje i maŭčyć nieviadoma ab čym,

Nie tamu, što ŭ jaje nievynosna tužlivyja vočy,

U jakich, by ŭ asieńnich niabiosach, latuć žuraŭli,

I što cicha jana,

kab nie čuŭ,

siońnia płakała ŭnočy,

I što bolem pakusany ŭ kroŭ jaje vusny byli,

Nie tamu, što jana

moŭčki rečy na ranku źbiraje,

Ahladaje pakoj, ci zabyłasia niešta, ci nie,

Nie tamu, što sama

adzinoty ŭžo bolš nie tryvaje,

I što kidaje navat jana ŭ adzinocie mianie, —

Nie tamu!..

2

— A čamu? — zapytaŭ ja źniamieła,

sprabujučy ŭspomnić:

čamu?

I ŭspaminam źniamiełym

Praz kraty

Prapłyŭ u turmu,

U pałon da jaje, u niavolu śpiakotnaha cieła…

Jak jana spakušała! Jak prahła jana! Jak chacieła,

Kab ja ź joju zastaŭsia, kab ja zakachaŭsia ŭ jaje!..

Dy pakul jana ŭ lochach turemnych sa mnoj varjacieła,

Jak u jajku źmiaja, u kachańni nianaviść saśpieła,

I ŭpuściŭ ja nianaviść u ciomnyja lochi maje…

…A ciapier

z adzinotaj majoj

i nianaviści mnie nie staje.

3

— Ja kachaju ciabie… — mnie Nianaviść jurliva šaptała, —

I ciabie navuču nienavidzieć macniej, čym kachać.

I jana praciakała pa žyłach, saboj natalała

Tak, jak tolki Nianaviść umieje saboj natalać.

Ci siastra jaje — Pomsta. «Jana mnie pasłana, jak muka?

Dyk skažy, jak ź joj žyć?!.» — ja ź nianaviściu Bohu kryčaŭ.

Ale Boža ty moj:

jak ža lohka davałasia taja navuka!

Jak ja chutka ŭsich tych źnienavidzieŭ, kaho ja kachaŭ!

Nie viaredziła serca Nianaviść, dušu nie paliła,

I vučyła, kali i lubić, dyk siabie adnaho,

A Kachańnie zabić!..

Ja nie zmoh.

A Nianaviść zabiła:

«Pražyvieš

biez padmanaŭ jahonych

da skonu svajho».

4

Z Adzinotaj łunaŭ ja i ŭ dalach pustelnych, i ŭ vysiach,

A ź Nianaviściu mknuŭ

u pradońni,

u prorvy žyćcia.

Kali ž śniłasia mnie Adzinota

i ślozna prasiła:

«Viarnisia…» —

Dyk Nianaviść budziła:

«Pračnisia! Tvoj son — ź niebyćcia…»

I zbližalisia my, i ŭ nianaviści ŭrešcie źlilisia,

I ź nianaviści našaj naradziłasia naša dzicia.

5

Nienavisna hladzieli,

by ŭ prorvu,

dački našaj vočy,

Dy jakim by dzicia ni było — heta Boham aśvienčany dar.

Ja lulaŭ jaje, pieściŭ, lekavaŭ jaje chvoryja nočy,

Ja jaje całavaŭ, a jana advaročvała tvar.

«A ty moh by jaje… — zapytałasia ŭ čas, kali huškaŭ

Ja dačušku, Nianaviść. I ŭ noč adčyniła vakno. —

Vykiń!»

«Nie!»

«Ja sama!..»

Ale ŭtknułasia ŭ hrudzi dačuška

I ź dźviuch smočak Nianaviści stała smaktać małako.

6

O, instynkt maciarynstva! Jaho nieadolnaja siła,

Što parvać pavucinku žyćcia

nie daje ad pačatku viakoŭ!..

Uskarmiła dačušku Nianaviść — i tak palubiła,

Jak mahła palubić jaje tolki ślapaja luboŭ!

I lubovi vučyć pačała, zaklinajučy Boha:

«Pasiali ŭ joj luboŭ! Na kaleniach malu i prašu!..»

Ale kroŭ — heta kroŭ!

Ź joj, atrutnaj,

nie zrobiš ničoha,

Kali navat jaje

pieralić u śviatuju dušu.

I vaŭčycaj uzvyła Nianaviść —

až śviet skałanuła,

I praciaŭ jaje serca

žalezam raspalenym

bol,

Kali pieršyja słovy dački svajoj kreŭnaj pačuła:

«Nienavidžu ŭvieś śviet!

A ciabie nienavidžu najbolš!»

7

Zamiatała śniahami hady, zalivała daždžom,

Maładaja Nianaviść baćkoŭski pakinuła dom,

Padałasia pa śviecie — da Ryma, Ńju-Jorka, Paryža…

Jana stała pop-zorkaj, i stała suśvietnym chitom

Jaje pieršaja pieśnia: «Ja maci najbolš nienavidžu!»

Nie śpiavaŭ hetkich piesień nichto i nie čuŭ na viaku,

I luboŭ svaju

žornami bolu

Nianaviść zmałoła ŭ muku,

I viarnułasia ŭ serca jaje nienavisnaja siła:

«Ty čamu nie zabiŭ?!

Čamu ja nie zabiła?!

Nienavidžu!.. — stahnała Nianaviść, pačuŭšy dačku, —

I jaje, i taho, ad kaho ja jaje naradziła!

Praklinaju Luboŭ!..»

8

I paŭstała siastry jaje postać,

I ŭvajšła ŭ maju kroŭ — i ŭva mnie zapaliłasia Pomsta.

Aślapiła mianie. Nie davała ničoha mnie pomnić,

Aproč kryŭdaŭ, abrazaŭ, źniavahaŭ, padmanaŭ i zdrad,

I ŭsio toje, čym pomściŭ, jana mnie viartała nazad,

I ja žyŭ tolki joj, tolki pomściŭ, i pomściŭ, i pomściŭ,

Zachłynaŭsia ja joj, byccam samazabojca kryvioj,

Niby djabał dušoj, što była ŭžo dušoj nie majoj,

A dušoj majoj pomsty, jakaja piakła bliskavicaj,

U apiokach jakoj nie chacieŭ i nie moh ja spynicca, —

I praklaŭ Adzinotu!..

I pačuŭ jaje hołas z malboj:

«Supynisia…

Ty pomściš nie mnie…

A tamu, chto raniej byŭ taboj».

9

Roŭna ŭ śviecie ŭsiaho. Aničoha ni mnoha, ni mała.

Adzinota papieradzie Pomsty, jak zdań, paŭstavała

I kazała: «Ja ŭ «Journal of Physics» čytała pra toje,

Što pustoje ŭ Suśviecie zusim nie pustoje,

Što Suśviet naš biaskoncy,

bo ŭvieś jon z adnoj pustaty,

Dyk nie bojsia jaje, nie pałochajsia da niematy».

My byli

vočy ŭ vočy —

suśvietnaja ciemra miž nami płyła…

U paru, kali z nami Nianaviść jašče nie žyła,

Adzinota była nie kachankaj — kachanaj majoj,

I nikoha, ničoha nie było pamiž mnoju i joj.

10

— Ja kachaju ciabie.

— Ty kachaješ mianie?.. Heta tema

Dla paemy?..

— O, nie!

— Što ž, škada… Ja lubiła paemy tvaje.

Usio toje, što ty — heta vieršy tvaje i paemy.

— Jašče ty…

— I Nianaviść. Ty napišaš paśla pra jaje.

— Ty raŭnuješ?..

— Raŭnuju? Ciabie da Nianaviści? Što ty!..

Čym žyvieš ty? Što maješ u śviecie, aproč adzinoty?

Ty sapraŭdny sa mnoju.

Nie knižny. Žyvy. Nie papierny.

I tamu, z kim i dzie b ty ni byŭ,

zastaniešsia mnie vierny.

— Tady toje, što jość pamiž nami, taksama žyvoje.

— Što žyvoje miž nami?

— Kachańnie.

— O! Słova jakoje

Pyšnahrudaje!

— Što?..

— Sonca zhasłaje…

— Chaj. Ale hrejuć apošnija promni,

Dalatajuć iskrynki śviatła…

— Ty iskrynkaju byŭ!

Kim ty staŭ?

Ty choć viedaješ, chto ty? Ty pomniš,

Chto z taboj?

— Nie. Nie pomniu. Nie viedaju, z kim ja. Zabyŭ.

11

Ź ciomnych lochaŭ viaźnic, z adzinoty hłuchich sutareńniaŭ,

By ŭ niziny tuman,

napłyvała na pamiać zaćmieńnie.

Zabyvałasia ŭsio. Čaho mnoha było, čaho mała.

«A što budzie sa mnoj?..» —

jak žyvoje, Kachańnie spytała.

Byccam dzieści błukała,

abraŭšy nie tuju darohu,

Za tumanam jano paŭstavała,

hukałasia ŭ śloznaj malbie,

I ja ŭspomniŭ,

jak dziakavaŭ ja za jaho ŭsiemahutnamu Bohu,

I skazaŭ: «Ja nie pomniu,

što budzie sa mnoj bieź ciabie».

12

Ja byŭ adzin z majoju adzinotaj.

Jana była i ściužaj, i śpiakotaj,

Kachańniem i nianaviściu była,

Prazrystaja, jak rybina sa škła,

Va ŭsie baki jana ŭva mnie płyła

I ŭvierch, i ŭniz, dzie ja nie bačyŭ dna…

Ja byŭ adzin,

jana była adna

Na ŭsie časy, na ŭvieś praciah ziamny —

I ad pačatku, z daŭniaj daŭniny

My mieli ŭsio, što ŭ adzinocie treba:

Nidzie nikoha. I byli adny

Ziamla pad nami i nad nami nieba,

Pakul nie adabrała ich turma.

Ciapier ni nieba, ni ziamli niama.

13

Možna niekali vyjści z turmy —

Z adzinoty nie vyjści nikoli.

Napačatku była jana pryvidam voli,

A paśla — pažyćciovaj viaźnicaj majoj,

U jakuju ŭpaŭzała nianaviść źmiajoj.

Aništo ŭ hetym śviecie nie trymała mianie, jak jana:

«Ja bajusia!»

«Čaho ty baišsia?»

«Zastaccam adna!»

A kali źniemahała, pasłablała abdymki svaje,

Adpuskała: «Idzi!» — dyk viartaŭsia ja sam da jaje.

— Ty šukaješ darohu ci vyjście? Zamknionaje koła

I adno, i druhoje, — jana mnie kazała, kali

Vyryvaŭsia z abdymkaŭ jaje, bieh da kraju ziamli,

A za im — adzinota. Nieabsiažnaść, dzie pusta i hoła.

Ja zamkniony ŭ joj byŭ. U zamiežžach i doma

Jana roznaj byvała, ale doma — luciej,

Byccam lutaść Ajčyny ŭbirała,

jakaja svaich nienavidzić dziaciej, —

A čamu?!.

Nieviadoma.

14

Daroha ŭ nieviadomaje viała,

A drevy ŭzdoŭž darohi amiała

Absypała

i soki ź ich smaktała.

«Padobna da žyćcia tvajho…» — skazała

Mnie Adzinota, i Nianaviść joj

Adrazu padpiajała: «Tvoj i moj

Jon vypiŭ sok, zusim ja kvołaj stała…»

Adno Kachańnie na darozie toj,

Dzie amiała kvitnieła, pramaŭčała.

«Jano ciabie baicca, — naraśpieŭ

Skazała Pomsta. — Pomniš, ty chacieŭ

Zabić jaho…»

«O, nie! Usio, što mieŭ i maju,

Adno jano!..» — pačuŭ ja, jak śpiavaju,

I Adzinota moviła: «Śpiavaj…

Napievy pra kachańnie ciešać Boha…»

Daroha dahaniała niebakraj —

I ŭrešcie pryviała mianie daroha

Ad Usiaho,

što mieŭ ja,

da Ničoha.

15

U ciahniku amal pustym,

Načnym, jaki ŭžo dychaŭ stomaj,

Ja na darozie nieviadomaj

Sustreŭsia nieviadoma z kim.

I hety nieviadoma chto,

Stamlony spadarožnik hety,

Siadzieŭ u čornym palito

I ŭ ciemradzi čytaŭ hazietu.

I, pahladzieŭšy na mianie,

Ździŭleńnie ŭbačyŭšy na tvary,

Palapaŭ jon pa kaptanie,

Dastaŭ z kišeni akulary.

Nadzieŭ. Ale čytać nie staŭ.

U vočy mnie zirnuŭ biazdonna

I ŭ huł, jaki ŭsio narastaŭ,

Na ŭsim chadu syšoŭ z vahona.

Ja vyjšaŭ śledam. Nie było

Nijakaj stancyi. Mihcieli

U niebie zorki, i śviatło

Płyło napieradzie ŭ tuneli.

16

Nie tamu, što ŭ lasach

vosień liście apošniaje palić,

Nie tamu, što ŭžo nieba sivieje i vieje zimoj,

Nie tamu, što z usich

Hałasoŭ darahich

tolki hołasam zdradnicy

pamiać

Razmaŭlaje sa mnoj,

Nie tamu, što nie pomniu taho, što jana ŭspaminaje,

Što sama zabyvaje, było jano ci nie było,

I što łodka ŭspaminaŭ,

jakaja ŭ tuman viečarovy spłyvaje,

U viry zakruciłasia, niedzie zhubiŭšy viasło,

Nie tamu, što niasuć jaje chvali tudy, dzie vytoki,

Dzie pialuški ŭ kałyscy — i dzie na mahiłach hranit,

Na jakim napisána, što kožny ŭ žyćci adzinoki,

Jak prychodzić ź niabytu adzin — tak sychodzić adzin u niabyt,

Nie tamu, što ŭžo z łodki ŭ raku

nie zakidvać mnie sieci

I sa srebnych viroŭ

załatych nie vyciahvać vuhroŭ,

Nie tamu, što viasło majoj łodki ŭžo tam —

u race na tym śviecie,

Dzie niama ni vuhroŭ załatych i ni srebnych viroŭ,

Nie tamu, što kachańnie ad bolu pakusvała huby,

Što ŭ jahonych vačach

žuraŭli pralatali ŭ asieńniaj žurbie,

Što pytała jano:

«Jak ty žyć bieź mianie budzieš, luby?» —

Što adkazvaŭ:

«Nie pomniu, što budzie sa mnoj bieź ciabie», —

Nie tamu,

što ŭ lusterku dvajnik u sudziejskim ubrańni

Uhladajecca ŭ tvar moj ź nianaviściu ŭsioj,

Toj, jakaja ŭzyšła z adzinoty, zabiła kachańnie,

Toj, jakaja i žonkaj była, i dačkoju majoj,

Nie tamu navat,

što

na sychodzie,

na schile,

na skonie

Nie mahu razhladzieć,

bo na voknach apošnim daždžom zatumaniła škło:

U žyćci ŭsim maim,

u amal apuściełym, što dychaje stomaj,

vahonie,

byŭ chto-niebudź sa mnoj,

ci nikoha sa mnoj nie było? —

Nie tamu!..

A čamu?..

25‑30 traŭnia, Polšča, Balesłaviec, špital.

Čytajcie taksama:

Kamientary da artykuła