U zonie damaŭlajucca «pa paniatkach»
Adzinaja intryha samitu premjeraŭ SND u Miensku palahała ŭ kantaktach tet-a-tet. Piša ŭ svaim błohu Alaksandar Kłaskoŭski.
Zaklik Łukašenki zrabić SND "adnoj z usiaśvietnych zonaŭ mahutnaha ekanamičnaha rostu" prahučaŭ jak danina dziažurnamu patasu. Słova "zona", kali havorka jdzie pra pieravažna niedemakratyčny, aliharchična-karumpavana-represiŭny "postsavok", nabyvaje specyfičnuju semantyku :) Adzinaja intryha samitu premjeraŭ SND u Miensku 23 traŭnia palahała ŭ kantaktach tet-a-tet.
Pucin pierad razmovaj sam-nasam ź biełaruskim prezydentam u maleńkim kabinecie "ałmaza viedaŭ" paličyŭ nieabchodnym padkreślić, što maje namier abmierkavać vajskova-techničnuju supracu. Heta było jaŭnaj hulnioj na publiku, pryčym zachodniuju, prazrystym namiokam na padrychtoŭku "našaha adkazu Čemberlenu" (majucca na ŭvazie amerykanskija supraćrakiety).
Maskoŭskija kamentatary iranizujuć z prahučałych na samicie zajavaŭ nakont žadańnia Biełarusi ŭdzielničać u zdabyčy dy novych planach tranzytu enerharesursaŭ. Maŭlaŭ, navat pieradavyja i bahatyja zachodnija karparacyi da nas ŭ čarhu na raspracoŭku radoviščaŭ šychtujucca, a biełaruski bok, badaj, jak zaŭždy, na durnicu choča. Eksperty nahadvajuć: zaraz stratehija Rasiei skiravanaja akurat na toje, kab abahnuć trubami (Paŭnočna-eŭrapiejski hazapravod, BTS-2) terytoryju niepradkazalnaha partnera.
Uvohule ž umovy dalejšych stasunkaŭ napiaredadni samitu artykulavała ŭ interviju "Rejter" nienazvanaja pradstaŭnica maskoŭskaha Biełaha domu — ciapierašniaj rezydencyi Pucina. Maŭlaŭ, chočacie novy kredyt dy trochi tańniejšy haz (chacia ad eŭrapiejskaj formuły nie adstupim, ale ž jana jak dyšal!) — žvaviej dzialiciesia "błakitnymi fiškami". U pryvatnaści, heta tyčycca mašynabudavańnia. Tut adrazu zhadvajecca niadaŭni vizyt Dzierypaski, što pakłaŭ voka na MAZ. Dyj "Naftan" z "Palimiram" voś-voś mohuć pajści z małatka.
Prazrystyja schiemy zastajucca pry hetym tolki ramantyčnym pažadańniem z čarhovaha pasłańnia apazycyi narodu :) Vyhladaje na toje, što ŭ postsaŭkovaj zonie "vialikija ludzi" damaŭlajucca najpierš "pa paniatkach".
Pryčym hulnia idzie adrazu na roznych kirunkach. Łukašenka u dzień samitu pierahutaryŭ z emisaram Ašhabatu i zaprasiŭ u Miensk samoha pierajemnika Turkmenbašy. Sidorski mieŭ kanfidencyjnuju hutarku ź Julijaj Cimašenkaj, pierad tym zrabiŭšy joj dvuchsensoŭny prezent u vyhladzie ahromnistaha bukietu pamarančavych (!) ružaŭ.
I z Ašhabatam, i ź Kijevam Biełaruś moža źviazvać enerhietyčny intares, i mahčyma ŭ piku Kramlu. "Dumaju, što my znojdziem punkty sudakranańnia ŭ supracy nia tolki ŭ halinie mašynabudavańnia, ale i ŭ inšych pytańniach", — šmatznačna skazaŭ Łukašenka turkmenskamu ministru Miaredavu (zaŭvažcie roźnicu ranhaŭ, takoje hrebavańnie pratakołam možna patłumačyć chiba što važnaściu temaŭ: nafta, haz i h.d.).
Što ž da pasłuhaŭ ŭ jakaści stratehičnaha placdarmu, to jany i sapraŭdy zastajucca dla Miensku adnym ź niamnohich kozyraŭ u žorstkim torhu z Maskvoj. Ale hety kozyr niejak nia hreje ŭ sensie biaśpieki samoj Biełarusi.