35‑hadovaha minčanina ŭładkavali prybiralščykam na transpartnym pradpryjemstvie, kab spahaniać hrošy na vychavańnie dziaciej, ale pracavać jamu nie chaciełasia.

Vyhladaje, što na pracu mužčynu vychodziŭ niačasta, ale zvolnić takoha rabotnika było niaprosta, niahladziačy na jaho prahuły i ałkahalizm.
Reč u tym, što ŭ mužčyny jość dźvie dački va ŭzroście 8 i 11 hadoŭ, jakija znachodziacca na dziaržaŭnym zabieśpiačeńni. Tamu ź jaho treba było spahaniać choć jakija hrošy na ich utrymańnie.
Urešcie na minčanina ŭsio ž zaviali kryminalnuju spravu — chutčej za ŭsio, nie za prahuły, a za ŭchileńnie ad spłaty hrošaj na dziaciej.
U vyniku mužčynu prysudzili chatniuju chimiju na 2,5 hoda i prymusovaje lačeńnie ad ałkahalizmu. Ironija losu, ale heta značyć, što jamu pryjdziecca znoŭ znajści choć jakuju pracu — moža, takim samym prybiralščykam na tym samym pradpryjemstvie.
Zrešty, minčanina raniej užo trojčy sudzili za toje samaje, piša «Minskaja praŭda».
U Novaj Baravoj susiedzi vyklikajuć DAI 450 razoŭ na miesiac. Jak tak?
«Čujem navat, jak susied za ścianoj kašlaje, i časta žylcy hadziać u liftach». Jak žyviecca ŭ panielkach na ŭskrajku Kamiennaj Horki
Kanflikt u dziciačym sadku: «Vychavacielka adčytvała dačku słovami «biessaromnaja» i «nachabnaja». Dziaŭčynka ciapier baicca chadzić u prybiralniu
Kamientary